Masz konsolę, masz telewizor 4K i może nawet zacząłeś już grzebać w ustawieniach, szukając tej mitycznej opcji „120 Hz”. A może właśnie stoisz przed zakupem i zastanawiasz się, czy warto dopłacać za wyższe odświeżanie ekranu, skoro gry i tak chodzą „płynnie”? Prawda jest taka, że 120 Hz to nie tylko cyferki – ale nie zawsze daje realną przewagę. Warto więc wiedzieć, kiedy ta technologia ma sens, a kiedy lepiej zainwestować w coś innego (na przykład wygodny fotel do grania – serio, nie lekceważ pleców!).
Co właściwie oznacza 60 Hz i 120 Hz w grach?
Zacznijmy od podstaw. Liczba herców (Hz) w kontekście telewizora czy monitora mówi o tym, ile razy na sekundę ekran może odświeżyć obraz. 60 Hz oznacza 60 klatek na sekundę (FPS), 120 Hz – 120 klatek. Ale uwaga – to, że Twój telewizor obsługuje 120 Hz, nie znaczy, że każda gra będzie tak działać. To jak z samochodem – możesz mieć licznik do 240 km/h, ale jeśli jedziesz przez zakorkowane miasto, to i tak nie poczujesz różnicy.
Żeby w pełni wykorzystać 120 Hz, musisz mieć:
- Grę, która obsługuje tryb 120 Hz
- Konsolę lub komputer, który potrafi tyle „wypluć”
- Ekran, który realnie wspiera 120 Hz w odpowiednim trybie (najlepiej HDMI 2.1)
Na których konsolach zagramy w 120 FPS?
Tutaj wkracza konkret – czyli sprzęt. Zarówno PlayStation 5, jak i Xbox Series X wspierają rozgrywkę w 120 Hz, ale nie wszystkie gry z tej opcji korzystają. Xbox Series S również potrafi 120 Hz, choć czasem w niższej rozdzielczości. Co ciekawe, Microsoft ma przewagę, bo od samego początku bardziej promował i wdrażał ten tryb.
Czy naprawdę widać różnicę między 60 a 120 Hz?
Krótka odpowiedź: tak, ale… nie zawsze.
Różnicę najbardziej odczujesz w:
- grach FPS i szybkich shooterach (CoD, Apex, Fortnite)
- dynamicznych grach sportowych (np. FIFA, Rocket League)
- wszędzie tam, gdzie liczy się szybka reakcja, precyzja i śledzenie ruchu
Ruch na ekranie staje się bardziej płynny, a opóźnienia (input lag) niższe. Celowanie może być bardziej responsywne. Nawet przewijanie menu czy poruszanie kamerą jest przyjemniejsze.
Ale w grach:
- fabularnych, wolniejszych, narracyjnych (The Last of Us, Horizon, God of War)
- turowych RPG
- symulatorach czy strategiach
…różnica między 60 a 120 FPS może być dla wielu osób niemal niezauważalna. Często większe znaczenie ma jakość grafiki czy HDR niż „frame rate”.
Czy 120 Hz to zawsze ładniejszy obraz? Niekoniecznie
Warto wiedzieć, że tryb 120 FPS zwykle wymaga poświęcenia rozdzielczości lub detali graficznych. Deweloperzy często dają wybór: „tryb jakości” (4K + lepsze cienie, tekstury, ray tracing) albo „tryb wydajności” (60 FPS lub 120 FPS, ale z niższym poziomem detali). W trybie 120 Hz gra może wyglądać mniej „filmowo”, a bardziej jak esportowy tytuł.
Jeśli zależy Ci na kinowym wrażeniu, efekciarskich światłach i rozdzielczości 4K, może się okazać, że 120 FPS po prostu nie będzie warte kompromisu. Zwłaszcza że niektóre gry przy 120 FPS mają spadki płynności i efekt „ghostingu”, gdy telewizor nie nadąża z przetwarzaniem.
Jak sprawdzić, czy Twój telewizor obsługuje 120 Hz?
To częste pytanie i… nie zawsze odpowiedź jest prosta. Bo marketing to jedno, a rzeczywistość – drugie. Telewizor może mieć „panel 120 Hz”, ale niekoniecznie obsługuje 120 Hz w 4K przez HDMI. Co warto sprawdzić?
- Czy ma HDMI 2.1? (to podstawa dla 4K/120)
- Czy w ustawieniach konsoli pojawia się opcja „120 Hz”?
- Czy gra wspiera ten tryb?
Niektóre tanie modele TV mają „odświeżanie 120 Hz”, ale tylko w sztucznym trybie upłynniania obrazu (tzw. „MotionFlow” czy „TruMotion”) – to nie to samo! Lepiej wybrać model z certyfikatem VRR (Variable Refresh Rate), ALLM (Auto Low Latency Mode) i niskim input lagiem.
Kiedy 120 Hz to tylko cyferki?
Jeśli grasz:
- głównie w gry singleplayer
- na telewizorze bez HDMI 2.1
- nie widzisz różnicy między 30 a 60 FPS
- zależy Ci na maksymalnej grafice, nie na szybkości
…to 120 Hz może być dla Ciebie zbędnym dodatkiem. Zamiast tego, zainwestuj w lepszy dźwięk, wygodny kontroler albo większy dysk SSD – serio, poprawa komfortu będzie bardziej zauważalna.
Graj po swojemu
Na koniec warto pamiętać, że cała ta dyskusja o hercach, FPS-ach i rozdzielczościach ma sens tylko wtedy, gdy Ty czujesz różnicę. Dla jednych 30 FPS to męczarnia, inni nie odróżniają 60 od 120. Sprzęt ma Ci służyć – nie odwrotnie. Jeśli gra Ci się dobrze, to żadna specyfikacja nie powinna psuć zabawy.
A jeśli jesteś na etapie ulepszania swojego setupu – pomyśl o przyszłości. 120 Hz z czasem stanie się standardem, tak jak kiedyś 60 Hz zastąpiło 30. Warto więc być przygotowanym, ale bez spiny.