More

    Czy robot kuchenny może zastąpić inne urządzenia AGD?

    Próbujesz ugotować coś smacznego, ale w połowie gotowania brakuje Ci cierpliwości do ciągłego mieszania czy siekania? W takich momentach zaczynasz myśleć, że może warto rozważyć kupno „cudownego sprzętu”, który zrobi wszystko za Ciebie. Być może spotkałeś/aś się z opiniami, że robot kuchenny – zwłaszcza taki typu Thermomix, Lidlomix czy inne podobne wielofunkcyjne urządzenia – sprawia, że pozostałe sprzęty kuchenne stają się zbędne. Niektórzy, w przypływie entuzjazmu, rzucają nawet hasła, że można śmiało wyrzucić blender, mikser albo parowar, bo robot zrobi to samo. Z drugiej strony są sceptycy, którzy kręcą nosem. I jak tu się w tym wszystkim połapać?

    Czy faktycznie jeden robot może być mistrzem gotowania, pieczenia i miksowania? A może jednak to tylko gadżet, który w pewnych przypadkach wywołuje więcej zamieszania niż pożytku? Przygotuj się, bo w tej historii znajdzie się i odrobina nostalgii za starym, dobrym mikserem, i ciekawostki o nowoczesnych funkcjach kuchennych kombajnów.

    Jak działa robot kuchenny?

    Największa zaleta takiego sprzętu to oczywiście wielofunkcyjność. Jedno urządzenie, które teoretycznie potrafi zmielić, poszatkować, ugotować, zblendować, ubijać pianę, a nawet ugotować na parze lub zagnieść ciasto. W praktyce oznacza to, że:

    • Możesz wrzucić składniki na zupę i za pół godziny cieszyć się gorącym daniem, bez konieczności doglądania i mieszania.
    • Zamiast trzech misek i dwóch garnków, używasz jednego naczynia do większości czynności.
    • Sporo modeli ma wbudowaną wagę, więc nie musisz sięgać po osobną wagę kuchenną.
    • Systemy sterowania są tak zaprojektowane, żebyś krok po kroku wiedział, co robić. Szczególnie jeśli masz urządzenie z wgraną bazą przepisów – wystarczy wybierać kolejne opcje na ekranie.

    Brzmi kusząco, prawda? Wyobraź sobie sytuację: chcesz zrobić ciasto drożdżowe, a robot sam odmierza składniki, potem kilkanaście minut je wyrabia, aż ciasto staje się elastyczne. Później wystarczy je wyłożyć do formy i upiec w piekarniku. Bardzo wygodne rozwiązanie dla każdego, kto lubi gotować, ale niekoniecznie przepada za sprzątaniem sterty brudnych misek.

    Z drugiej strony, zwolennicy klasycznego miksera powiedzą Ci, że praca z ciastem własnymi rękami to niezastąpione uczucie. Czy robot może dać taką samą radość? Prawdopodobnie nie, ale za to oszczędza mnóstwo czasu.

    Blender i mikser odchodzą do lamusa?

    Masz ochotę na szybkie smoothie? W tradycyjnej kuchni sięgasz po blender kielichowy albo ręczny, wrzucasz owoce, chwilka blendowania i gotowe. W przypadku robota wielofunkcyjnego wystarczy włożyć owoce do naczynia i wybrać odpowiedni program. Technicznie żadna różnica – efekt podobny, czas wykonania porównywalny. Natomiast różnica pojawia się przy myciu. W robocie wielofunkcyjnym masz jedno naczynie i nóż miksujący w środku, które często trzeba czyścić dokładnie, bo resztki potrafią zbierać się przy uszczelkach lub pod nożem. W przypadku klasycznego blendera kielichowego jest podobnie, bo też trzeba go rozkręcić, ale bywa, że jest nieco mniej elementów.

    A co z mikserem do ubijania piany? Tutaj rzeczywiście robot kuchenny często bije tradycyjne urządzenia na głowę, bo wystarczy wlać białka, ustawić program i iść zająć się innymi sprawami. Jednak klasyczny mikser ręczny kosztuje mniej, zajmuje mało miejsca i można go szybko wyciągnąć z szuflady – co może być wygodniejsze, jeśli potrzebujesz ubić śmietanę czy białka na bezę.

    Czy więc blender i mikser odchodzą do lamusa? Jeżeli masz w kuchni wystarczająco dużo miejsca i lubisz mieć pod ręką podstawowe sprzęty, to robot wcale nie musi ich całkowicie zastępować. Dla wielu osób będzie jednak wygodniej ograniczyć się do jednego wielofunkcyjnego urządzenia, żeby uniknąć bałaganu w szafkach i ciągłego przełączania się między sprzętami.

    Kuchenka, piekarnik i parowar – czy da się je zastąpić?

    Tu zaczynają się pewne schody. O ile robot kuchenny ugotuje zupę czy sos, a do tego zrobi ciasto na kluski, to jednak nie jest w stanie całkowicie zastąpić kuchenki gazowej czy płyty indukcyjnej, szczególnie gdy potrzebujesz kilku garnków jednocześnie. Jasne, zrobisz w nim na przykład obiad dla całej rodziny, ale proces może być bardziej czasochłonny, jeśli chcesz ugotować dwa dania naraz.

    Piekarnik to inna bajka. Robot wielofunkcyjny pomoże Ci w przygotowaniu ciasta, ale nie upiecze go (chyba że kupisz model z funkcją pieczenia – co wciąż nie jest standardem i często jest to raczej forma podpieczenia). Za to świetnie zastępuje parowar, bo ma specjalne nakładki umożliwiające gotowanie warzyw czy mięsa na parze. Można spokojnie wrzucić ryż do głównego naczynia, a na górze ułożyć koszyczki z warzywami. Obiad gotowy w pół godziny i to w całkiem przyjemnej, zdrowej formie.

    Czy warto wyrzucić piekarnik, skoro mamy robota? Raczej nie, bo klasyczne pieczenie chleba, pasztetu czy ciast drożdżowych wymaga odpowiedniej przestrzeni i temperatury, a robot ma swoje ograniczenia. Możesz też zapomnieć o wyzwaniu typu „pieczenie trzech blach ciastek jednocześnie” – w wielofunkcyjnym naczyniu trudno o takie cuda.

    thermomix czy lidlomix

    Gdzie robot bywa niezastąpiony?

    Niektórzy kochają swoje roboty kuchenne za możliwość:

    • Przygotowania domowych dżemów, konfitur i sosów bez ciągłego stania przy garnku.
    • Szybkiego zagniatania ciasta na chleb czy pizzę.
    • Oszczędności miejsca w małej kuchni – zamiast wielu sprzętów, mamy jedno urządzenie o wielu funkcjach.
    • Krok-po-kroku przepisów, co doceniają początkujący kucharze bojący się „zepsucia” potrawy.

    Jeśli na przykład planujesz maraton świątecznego gotowania, taka maszyna może ułatwić życie: robot przyrządzi farsz, zagniecie ciasto, a nawet zajmie się gotowaniem barszczu w tle. Dzięki temu możesz skupić się na innych czynnościach, na przykład dekoracji stołu albo pakowaniu prezentów.

    Kiedy wolimy jednak inne AGD?

    Uwielbiasz mieć kontrolę nad każdym etapem gotowania i obserwować, jak sos powoli gęstnieje w rondelku? Robot kuchenny nie daje takiej frajdy – raz ustawisz program, a dalej działają mechaniczne mieszadła. Jeśli czerpiesz przyjemność z samodzielnego miksowania blenderem, a zapach prażonych warzyw unoszący się z patelni jest dla Ciebie esencją gotowania, to niekoniecznie polubisz się z robotem. Dodatkowo, każdy model ma swoje ograniczenia dotyczące wielkości porcji – jeśli gotujesz dla dużej rodziny, często i tak kończy się na kilku partiach.

    Są też sprzęty, których robot nie zastąpi w 100%. Mowa na przykład o piekarniku, frytkownicy beztłuszczowej (air fryer), czy wolnowarze (slow cooker) dla fanów powolnego duszenia potraw. Bywa, że w wielofunkcyjnym urządzeniu da się uzyskać podobny efekt, ale na mniejszą skalę i z innym smakiem.

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji

    Najnowsze