Świat ciągle się biegnie do przodu. Widok wszechobecnych kamer już raczej nikogo nie dziwi. Jednak, co jeśli przebywając w danym miejscu, czy pomieszczeniu nie jesteśmy wcale informowani o fakcie, że ktoś obserwuje nasz każdy krok. Kamery szpiegowskie w wynajmowanych apartamentach lub pokojach hotelowych stają się niestety rzeczywistością.
Dostrzeżenie kamery gołym okiem często jest niemalże niemożliwe. A na pewno wymaga sporej spostrzegawczości, gdyż zazwyczaj jest ona starannie zakamuflowana. Niestety, nikt z nas nie posiada rentgena w oczach, dlatego też warto w tej sprawie wesprzeć się technologią. I to wcale nie skomplikowaną, a w dodatku każdy z nas jest w jej posiadaniu. W jaki sposób to zrobić? Prosto, bo przy użyciu telefonu.
Jak za pomocą telefonu znaleźć ukryte kamery?
Światło podczerwone (IR) zazwyczaj wykorzystujemy podczas fotografowania słabo oświetlonego obiektu, czy też w ciemnych pomieszczeniach. Jest ono nie do wykrycia dla ludzkiego oka, jednak okazuje się, że czujnik w aparacie smartfona świetnie sobie z nim radzi. Niektóre telefony są w stanie wychwycić je tylko poprzez przedni aparat, jednak większość modeli zrobi to zarówno z przednimi, jak i tylnymi kamerami.
To właśnie dzięki tej funkcji jesteś w stanie odkryć, czy jesteś obserwowany. Oczywiście, o ile urządzenie szpiegujące działa na podczerwień. W tym celu należy, możliwie jak najbardziej zaciemnić pomieszczenie, w którym przebywasz. To powinno uruchomić kamerę z oświetleniem IR. Teraz powoli przeskanuj pokój przy pomocy swojego smartfona. Jeśli znajduje się w pomieszczeniu, na pewno ją znajdziesz.
Sprawdź połączenie sieciowe
Kolejnym sposobem na znalezienie aktywnego urządzenia szpiegowskiego w domu jest sprawdzenie swojego połączenia sieciowego. To tam powinna być informacja na temat tego, czy w otoczeniu sieciowym są podłączone nieznane elementy. Istnieje wiele aplikacji, przy pomocy których jesteśmy w stanie to zrobić. Wyświetlą one nam listę wszystkich urządzeń, którą następnie powinniśmy dokładnie przeanalizować. Jeśli znajdziemy coś, czego nie powinno tam być, będzie to sygnał dla nas do działania.