Google ogłosił w środę, że wprowadza nowy design dla Google Calendar w wersji przeglądarkowej, zgodny z wytycznymi Material Design 3. Aktualizacja obejmuje nie tylko nowoczesne i bardziej przyjazne użytkownikom elementy interfejsu, ale także wyczekiwany tryb ciemny.
Nowoczesny design i lepsza dostępność
Nowy wygląd Google Calendar to przede wszystkim zaokrąglone ikony i przyciski, które zastępują dotychczasowe kanciaste elementy. Przykładowo, ikony mają teraz bardziej obłe kształty, tzw. „pill-shaped,” co nadaje interfejsowi bardziej nowoczesny i estetyczny wygląd. Google zapewnia, że nowe rozwiązania nie tylko poprawiają estetykę, ale również ułatwiają dostępność, co ma pomóc użytkownikom w sprawnym korzystaniu z aplikacji.
Dodatkowo, firma wprowadza nowe kroje pisma w interfejsie, co ma zwiększyć czytelność tekstu i ułatwić nawigację po kalendarzu. Zmienione zostały również ikony, które zyskały na przejrzystości i lepszej widoczności.
Wsparcie dla trybu ciemnego – długo wyczekiwana funkcja
Jedną z najbardziej oczekiwanych funkcji, które pojawiły się w tej aktualizacji, jest wsparcie dla trybu ciemnego. Użytkownicy mogą teraz przełączyć się na tryb ciemny, przechodząc do Ustawienia > Wygląd, gdzie znajdą opcje wyboru pomiędzy trybem jasnym, ciemnym lub automatycznym dostosowaniem do ustawień urządzenia. To rozwiązanie z pewnością spodoba się osobom, które preferują ciemniejsze tło w aplikacjach, co jest wygodniejsze dla oczu, zwłaszcza w godzinach wieczornych.
Zmiany również dla widoku zadań
Google poinformował, że nowe elementy interfejsu oraz tryb ciemny obejmą także widok zadań na stronie tasks.google.com, co zapewni spójność między aplikacjami. Dzięki temu użytkownicy Google Workspace będą mogli cieszyć się ujednoliconym doświadczeniem, niezależnie od tego, czy korzystają z kalendarza, czy z listy zadań.
Stopniowy proces wdrażania aktualizacji
Google zapowiedział, że pełne wdrożenie nowego wyglądu Google Calendar zajmie kilka tygodni, dlatego nie wszyscy użytkownicy zobaczą zmiany od razu. Warto więc regularnie sprawdzać swoje ustawienia, aby móc skorzystać z nowych funkcji, gdy tylko staną się dostępne.
