Dzisiaj trudno wyobrazić sobie świat bez fotografii. Technologia rozwinęła się na tyle, że pamiątkowe zdjęcia możemy zrobić nawet za pomocą telefonu. Mamy też szeroki wachlarz możliwości, jeśli chodzi o kategorie sprzętowe – możemy wybierać wśród kompaktów, lustrzanek czy bezlusterkowców.
Zanim jednak do tego doszliśmy, fotografia przeszła bardzo długą drogę – do momentu, w którym w pełni ukształtowały się standardy dzisiejszych aparatów fotograficznych.
Camera obscura (z łac. zaciemniony pokój) to urządzenie w kształcie pomieszczenia lub pudełka, które przez mały otwór przepuszcza światło z jednej strony i wyświetla je z drugiej. Pierwszy przedmiot tego typu opracował w 1021 roku Ibn al-Hajsam – arabski fizyk i matematyk. Wykorzystał on dziurę w namiocie, aby wyświetlić obraz z zewnątrz namiotu w zaciemnionym obszarze. W tym prostym urządzeniu obraz znajdujący się poza ramką jest wyświetlany do góry nogami. Zadaniem camera obscura było rzutowanie obrazu w sposób ciągły, umożliwiający obserwację. Urządzenie to uznawane jest za pierwowzór aparatów fotograficznych. Camera obscura dopiero w XVII wieku stała się na tyle małym urządzeniem, aby można było je przenosić. Mniej więcej w tym samym czasie wprowadzono podstawowe soczewki do skupiania światła. Zjawisko tworzenia się obrazu przy pomocy światła zauważono jednak dużo wcześniej, w IV wieku p.n.e. Wtedy właśnie Arystoteles opisał pewien fenomen, który najprawdopodobniej zaobserwował w trakcie częściowego zaćmienia słońca. Promienie słoneczne, które przechodziły pomiędzy liśćmi, utworzyły na ziemi obraz. Zjawisko to zostało również wspomniane w dziele Euklides pt. “Optyka”.
Wczesne aparaty były bardzo wielkich rozmiarów. Czasem nawet miały wymiary pomieszczenia, w których mieściła się tylko jedna osoba. Dopiero w 1685 roku Johann Zahn zaprojektował pierwszy praktyczny model aparatu, który można przenieść. Jednak minie ponad 130 lat, zanim projekt będzie możliwy do zrealizowania.
Pierwsze zdjęcie na świecie zostało zrobione dopiero w 1826 roku przez Josepha Nicephore’a Niepce. Zdjęcie przedstawia widok zza okna jego posiadłości w Saint-Lupe-de-Verannesa we Francji. Na wykonanie zdjęcia wynalazca przeznaczył 8 godzin (niektóre źródła mówią nawet o kilku dniach naświetlania). Warto dodać, że fotografia powstała na wypolerowanej cynkowej płytce, pokrytej syryjskim asfaltem.
Pierwsza lustrzanka jednoobiektywowa (SLR – Single-Lens Reflex Camera) została wynaleziona w 1861 roku przez Thomasa Suttona. Inne pionierskie modele zostały skonstruowane nieco później – w 1889 roku przez Louisa van Necka, w 1894 przez Thomasa Rudolphusa Dallmeyera, oraz w 1896 przez Maxa Steckelmanna. Pierwsze lustrzanki były aparatami wielkoformatowymi i dopiero zyskiwały popularność. Jednak okazały się bardzo przydatne – zwłaszcza fotografom wykonującym zdjęcia z poziomu talii. Uziemiony szklany ekran można było bezpośrednio podejrzeć, używając do tego dużego kaptura, który chronił przed zewnętrznym światłem. W początkowych modelach lustrzanek, aby obsłużyć przycisk migawki, konieczne było mechaniczne przesunięcie lustra.
Do pewnego czasu fotografią zajmowali się wyłącznie profesjonaliści lub bardzo bogate osoby. Wszystko zmieniło się w latach 80. XIX wieku, gdy George Eastman założył firmę o nazwie Kodak. Eastman stworzył elastyczny film rolkowy, który nie wymagał ciągłej wymiany litych płyt. Pozwoliło mu to opracować samodzielny aparat pudełkowy, który pomieści 100 ekspozycji filmowych. Aparat miał mały pojedynczy obiektyw bez regulacji ostrości. Konsument robił zdjęcia i wysyłał aparat z powrotem do fabryki, w celu opracowania filmu i wykonania odbitek, podobnie jak w przypadku nowoczesnych aparatów jednorazowych. Był to pierwszy, na który stać było przeciętnego człowieka. Aparaty pod szyldem Kodak pojawiły się na rynku w 1888 roku – w tym także skonstruowany przez Franka A. Brownella legendarny model Kodak Nr. 1.
Aparaty kompaktowe
Produkcję aparatów fotograficznych, umożliwiających wywołanie zdjęć natychmiast po ich zrobieniu zapoczątkował amerykański wynalazca – Edwin Land. Naukowiec będąc na wakacjach zrobił zdjęcie swojej córce, a dziewczynka zapytała – dlaczego nie może go od razu zobaczyć – Land nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Może i dobrze, bo skłoniło go to do stworzenia pierwszego polaroidu, który do sprzedaży trafił w 1948 roku. Urządzenie pozwalało na zrobienie zdjęcia i wywołanie go w maksymalnie 60 sekund.
Moda na aparaty z półramką
Aparaty cyfrowe
Pierwszym telefonem, który został wzbogacony o aparat fotograficzny był model Kyocera VP-210, który do sprzedaży trafił w maju 1999 roku. Obecnie technologia aparatów fotograficznych znajdujących się smartfonach jest na tyle rozwinięta, że pozwala konsumentom na robienie stosunkowo dobrych zdjęć, bez konieczności inwestowania w dodatkowy sprzęt. Wiadomo, że dużo lepszą jakość osiągniemy robiąc zdjęcia lustrzanką lub bezslusterkowcem, ale pamiętajmy, że najlepszy aparat to ten, który mamy zawsze przy sobie. A kto teraz nie ma smartfona?
W 2003 roku marka Olympus zaprezentowała światu pierwszą lustrzankę, w której zastosowano bagnet i matrycę typu 4/3. Prezentowany wówczas Olympus E-1 w chwili premiery bez wątpienia był najbardziej innowacyjnym modelem lustrzanek na świecie m.in. ze względu na zastosowanie w nim ultradźwiękowego filtra przeciwkurzowego i uszczelnień, które czyniły aparat wodoodpornym. System 4/3 wyróżniały przede wszystkim małe, telecentryczne obiektywy, które eliminowały wpływ perspektywy na wielkość obiektów znajdujących się na obrazie. W tego typu systemie promienie padają na matrycę pod kątem prostym, co pozwala wyeliminowanie zniekształceń obrazu spowodowanych zjawiskiem perspektywy.
Bezlusterkowa przyszłość
Obecnie producenci działający w branży fotograficznej oprócz doskonalenia swoich systemów pod względem technologicznym, skupiają się również na wartościach dodanych, oferowanych przez siebie produktów. W praktyce oznacza to, że mamy możliwość zakupu aparatu, który nie tylko będzie robił bardzo dobre zdjęcia, nagrywał filmy w rozdzielczości 4K, ale ze względu na niewielki rozmiar będziemy mogli go wszędzie ze sobą zabrać. To jednak nie wszystko, na rynku pojawiają się również modele aparatów, które są odporne na wodę, pył i mróz, co może mieć spore znaczenie dla użytkowników, zwłaszcza tych podróżujących do krajów narażonych na te czynniki. Nie musimy odbyć długiej podróży w czasie, aby doszukać się przykładu aparatu, który łączyłby ze sobą mobilność i wytrzymałość. Aparat taki został zaprezentowany dwa miesiące temu przez markę Olympus. Co prawda model OM-D E-M5 Mark III jest dedykowany entuzjastom fotografii i średnio zaawansowanym użytkownikom, ale sprawdza się również w rękach profesjonalistów.
Źródło: Informacja prasowa