Od dłuższego czasu na rynku istnieje problem z brakiem półprzewodników. Firma Intel wychodzi naprzeciw i zamierza otworzyć dwie fabryki w Niemczech, a dokładniej w Magdeburgu. Czemu firma technologiczna postawiła na naszych sąsiadów? Centrum miast w Niemczech ma rozwiniętą infrastrukturę na wysokim poziomie, eliminuje to problem związany z dostawcami i sprawia, że całe przedsięwzięcie może ruszyć i rozwijać się w dużym tempie.
Czy na tym kończą się inwestycję Intela?
Jakie korzyści płyną z wybudowania fabryki?
Planowano, inwestycja już się rozpoczęła, a budowa ruszy w 2023 roku, koszty szacuje się na 17 mld dolarów, a ukończenie całej produkcji na 2027 rok. Jest to ogromna szansa dla lokalnej społeczności, ponieważ stworzy to około 6500 miejsc pracy, wliczając w to partnerów i dostawców. Z pewnością taka budowa zwiększy możliwości Intela, pomoże to stworzyć najnowocześniejsze układy scalone, a co za tym idzie rozwój technologiczny, będzie na wysokim poziomie i skorzystają na tym wszyscy. Ma to też za zadanie przyciągnąć inwestorów i dać „kopa” dostawcom, aby zapewnić jak najlepsze dostawy z całej Europy.
Jakie plany ma dalej firma Intel?
Warto wspomnieć, że producent półprzewodników ma w swoich zamiar rozbudowę fabryki w Leixlip w Irlandii, podwajając przy tym powierzchnię produkcyjną. Dodatkowo prowadzone są rozmowy z rządem Włoch, aby wybudować pierwszą fabrykę typu back-end. Jak to wygląda w Polsce? Plany dotyczą ośrodka badawczo-rozwojowego w Gdańsku, który ma się powiększyć o ponad 50%.