More

    Jak czyścić golarkę i trymer – zasady konserwacji i higieny

    Choć producenci prześcigają się w tworzeniu coraz to sprytniejszych systemów samoczyszczenia, żaden automat nie zastąpi Twojej staranności. Regularne usuwanie resztek włosów, sebum i piany sprawia, że golarka działa ciszej, krócej nagrzewa skórę i zachowuje pierwotną ostrość na dłużej.

    Co ważne, zadbany sprzęt ogranicza rozwój bakterii, które przy okazji golenia mogą wniknąć w mikrouszkodzenia skóry. Właśnie dlatego czyszczenie to nie fanaberia, ale element codziennej higieny – podobny do mycia zębów czy prania koszulek. Kto ignoruje ten rytuał, częściej narzeka na matowe ostrza, skróconą żywotność akumulatora oraz przykry, metaliczny zapach sprzętu. Już parę minut po każdym użyciu potrafi zdziałać cuda!

    Dlaczego regularne czyszczenie jest istotne?

    Kilkudniowy zarost to wbrew pozorom nie największe zagrożenie dla ostrzy – znacznie groźniejsza jest naklejona na nie mikstura łoju, martwych komórek i kosmetyków. Po zaschnięciu tworzy twardą skorupę, która utrudnia rotację głowic lub wibrowanie folii tnącej, przez co golarka zaczyna „ciągnąć” włos.

    Wilgotne i ciepłe wnętrze urządzenia staje się inkubatorem dla bakterii Staphylococcus aureus, często odpowiedzialnych za bolesne krostki po goleniu. Regularne płukanie i dezynfekcja zmniejsza to ryzyko niemal do zera, a przy okazji wydłuża czas między koniecznymi wymianami głowic. W dodatku czysta golarka pobiera mniej energii, bo jej silnik nie musi walczyć z dodatkowymi oporami – realnie zyskujesz kilka minut pracy na jednym ładowaniu. Wreszcie, zadbana konstrukcja dłużej wygląda estetycznie, więc nie wstyd pokazania jej na półce w łazience gościom.

    Codzienne czyszczenie krok po kroku

    Minutnik w telefonie tyka, a Ty wciąż stoisz nad umywalką? Spokojnie, ta rutyna naprawdę zajmuje mniej czasu niż mycie zębów:

    1. Wyłącz golarkę i odłącz ją od ładowarki – to banał, ale skrótów tutaj nie ma.
    2. Zdejmij głowicę lub panel tnący, delikatnie stukając nim o brzeg zlewu, by wysypać pokaźną porcję mikro-włosów.
    3. Opłucz element tnący pod letnią wodą. Unikaj zbyt gorącej, bo rozszerza metal i przyspiesza matowienie ostrzy.
    4. Jeśli producent dorzucił małą szczoteczkę – używaj jej jak pędzelka malarza, łagodnymi pociągnięciami zamiatając brud z zakamarków.
    5. Pryśnij wszystko specjalnym sprayem antybakteryjnym (albo roztworem 70 % alkoholu izopropylowego), który odparuje w kilka sekund.
    6. Osusz miękką ściereczką z mikrofibry; papierowy ręcznik bywa zbyt szorstki i zostawia włókna.
    7. Załóż głowicę z powrotem, uruchom urządzenie na dwie sekundy „na pusto”, by wir ostrzy zdmuchnął ostatnie kropelki.

    Raz w miesiącu: gruntowne spa dla Twojej golarki

    Choć codzienny prysznic części tnących wystarczy, raz na 30 dni warto urządzić im małe spa. Wbrew pozorom nie potrzebujesz drogiej stacji czyszczącej z kartridżami – wystarczy miseczka, łagodny detergent i odrobina cierpliwości.

    Napełnij naczynie ciepłą wodą z kilkoma kroplami płynu do mycia naczyń, zamocz głowice na pięć minut i delikatnie nimi poruszaj. Tłuszcz rozpuści się sam, a Ty unikniesz szorowania. Następnie wypłucz je pod strumieniem, przełóż na ręcznik i pozostaw do całkowitego wyschnięcia. Teraz chwila na akumulator: przetrzyj styki zasilania patyczkiem higienicznym nasączonym alkoholem, usuwając biały nalot utlenionego metalu. Na koniec kropla olejku maszynowego na każde ostrze. Po takim zabiegu golarka pracuje ciszej, a dźwięk silnika staje się gładszy niczym mruczenie kota.

    Przechowywanie, wymiana części i inne

    Nawet najczystsza golarka może paść ofiarą złego przechowywania. Wilgotna półka pod prysznicem to gwarancja korozji w zawiasach i matowienia chromowanych elementów. Zamiast tego trzymaj urządzenie w suchym, wentylowanym miejscu, najlepiej w dołączonym etui.

    Wymieniaj folie lub głowice zgodnie z zaleceniami producenta – zwykle co 12–18 miesięcy, chyba że golisz się codziennie na gęstym zaroście, wtedy skróć interwał o kilka miesięcy. Nie zapominaj o uszczelkach silikonowych przy wodoodpornych modelach; jeśli zauważysz pęknięcia, wymień je, bo woda wniknie do wnętrza i usmaży elektronikę.

    Mały, ale złoty trik: raz na kwrtał przepuść przez golarkę woreczek z ryżem – suche ziarna wyciągną mikro-wilgoć, której nie pochwyci nawet ręcznik. Brzmi egzotycznie, działa niezawodnie.

    Najczęstsze błędy, których lepiej unikać

    Czy zdarza Ci się zostawiać golarkę podłączoną do ładowania całą noc? Nadmierne doładowanie skraca życie baterii litowo-jonowej, powodując jej puchnięcie. Inną pułapką jest dmuchanie sprężonym powietrzem z warsztatowej butli – ciśnienie potrafi wepchnąć brud głębiej, zamiast go usunąć.

    Równie często popełniany grzech to używanie domowego płynu do szyb w różowej butelce: zawarty w nim amoniak może zmatowić plastikowe obudowy i zżółknięć folii ochronnej. Niektórzy mylą też olej wazelinowy z olejem silnikowym – ten drugi zawiera dodatki antykorozyjne, które w kontakcie ze skórą powodują wysypki.

    Pamiętaj, że w golarkach wodoodpornych nigdy nie stosujemy smaru gęstego; wystarczy minimalna ilość lekkiego, dedykowanego olejku. Jeśli usłyszysz zgrzyt podczas pracy, nie zwiększaj nacisku na twarz, bo tylko pogorszysz sytuację – zamiast tego sprawdź, czy pod osłoną nie utkwił dłuższy włos!

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji

    Najnowsze