More

    Jak dodać objętości włosom podczas suszenia? Triki stylizacyjne

    Suszarka w dłoni i lustro przed Tobą – niby codzienna rutyna, a jednak potrafi zadecydować o tym, czy Twoje włosy będą smętnie opadać, czy sprężysto odbiją się od ramion. Na szczęście objętość nie jest zarezerwowana wyłącznie dla gwiazd z czerwonego dywanu. Wystarczy kilka świadomych ruchów, odrobina fizyki i sprawdzonych kosmetyków, by nawet cienkie pasma zyskały efekt „wow”.

    Zastanawiasz się, czy musisz inwestować w profesjonalne studio fryzjerskie? Niekoniecznie. Poniżej znajdziesz wskazówki, które bez problemu wdrożysz w domowych warunkach, niezależnie od tego, czy dysponujesz supernowoczesnym sprzętem, czy klasyczną suszarką.

    Przygotowanie włosów przed suszeniem

    Nie od dziś wiadomo, że objętość rodzi się zaraz po wyjściu spod prysznica. Zbyt ciężka odżywka? Przepis na przyklap. Dlatego zamiast bogatych masek wybierz lekką odżywkę w sprayu lub piankę, którą aplikujesz jedynie od połowy długości włosów. Nadmiar wody usuń bawełnianym t-shirtem – ręcznik frotté potrafi „zagnieść” łuskę i odebrać sprężystość. Gdy pasma są mocno wilgotne, sięgnij po kosmetyki termoochronne z funkcją root-lift: spraye z polimerami lub pianki ze zmywalną żywicą.

    Pamiętaj, że im równiej rozprowadzisz produkt u nasady, tym wyższy efekt. Warto rozczesać włosy grzebieniem o szerokich zębach, aby kosmetyk trafił wszędzie, a nie tylko na wierzchnią warstwę. Po co ta pedanteria? Każdy milimetr pasm jest potencjalną „kolumną” unoszącą fryzurę w górę.

    Magia suszenia „do góry nogami”

    Kiedy kosmyki są zabezpieczone, przyszedł czas, by zaprzyjaźnić się z… grawitacją. Odwrócenie głowy w dół podczas suszenia to stary, ale wciąż bezkonkurencyjny trik. Dlaczego działa? Powietrze dmuchane w kierunku odwrotnym do naturalnego opadania włosów unosi je u samego korzenia. Możesz zacząć od szybkiego podsuszenia na około 70 %, kierując strumień wzdłuż łodygi. Następnie, nadal z głową w dół, dociskaj palcami poszczególne partie do skóry i unosząc je delikatnie, dosuszaj ciepłym, ale nie gorącym nawiewem.

    Chłodny przycisk? To nie marketingowy bajer, lecz termiczny „lakier” – krótki podmuch zimnego powietrza domyka łuskę i utrwala kształt pasma. Metoda jest tak skuteczna, że stylistki na Instagramie pokazują ją nawet w krótkich, 15-sekundowych rolkach, zbierając tysiące lajków za spektakularny efekt w domowej łazience

    Rolka i szczotka

    Gdy włosy są już wstępnie uniesione, czas na definicję i kierunek. Tutaj bezkonkurencyjna okaże się ceramiczna szczotka o średnicy dopasowanej do długości Twoich włosów (na krótkich sprawdzi się 25 mm, przy długich 45-55 mm). Sekretem jest właściwy kąt: szczotkę „doklejasz” do skóry głowy i wyciągasz pasmo pionowo ku sufitowi, jednocześnie przesuwając suszarkę od nasady po końce. Wyobraź sobie, że włos to wstążka podgrzewana lokówką – potrzebuje chwili, by „zastygnąć” w nowym kształcie, dlatego po każdym przeciągnięciu zatrzymaj szczotkę przy końcówkach, policz do trzech i dopiero wtedy ją wyjmij.

    Masz ochotę na rockowy „flick” końcówek? Skręć je lekko na zewnątrz, puszczając włosy z nadgarstka. Na deser użyj niewidocznej siatki fryzjerskiej lub dużych rzepowych wałków i pozwól im wystygnąć. To trik, który w salonach kosztuje kilkadziesiąt złotych ekstra, a w domu… jedynie odrobinę cierpliwości.

    Chłodny strzał

    Objętość bez tekstury potrafi wyglądać, jakby zadziałał silny wiatr i uderzył prosto w Ciebie. Dlatego po zakończeniu suszenia sięgnij po suchy szampon lub spray dodający faktury (tzw. texture-spray). Rozpyl go poziomo, niewidzialną mgiełką pod spód pasm, a następnie – tak, znowu – wmasuj palcami u nasady. Włosy od razu zyskają trójwymiarowy „grip”, a Ty unikniesz zjawiska oklapnięcia po godzinie.

    Jeżeli Twoje pasma kochają blask, dodaj kroplę lekkiego serum na końce – ilość wielkości ziarnka grochu naprawdę wystarczy. Nie bój się też sprayów odbijających od ciepła ciała; zawarte w nich mikropudry reagują z naturalną wilgotnością skóry, delikatnie puchnąc i popychając włos ku górze. A gdy wieczorem planujesz randkę? Wystarczy ponownie „wgnieść” fryzurę dłonią i dać jej sekundę na powrót do formy.

    Pułapki, które kradną objętość (i jak je ominąć)

    Zdjęcie z błyszczącą taflą włosów na Instagramie bywa kuszące, ale pamiętaj, że wszystko, co ciężkie i oleiste, obciąża. Raz w tygodniu zastosuj oczyszczający szampon z łagodnym detergentem i kwasem salicylowym. Unikaj też suszenia najgorętszym trybem. Wyższa temperatura nie suszy szybciej, lecz intensywniej odparowuje wodę z wnętrza włosa, sprawiając, że staje się on „gumowy” i nie trzyma kształtu.

    Wreszcie – produkt stylizacyjny zawsze dobieraj do rodzaju skóry głowy. Jeśli jest tłusta, postaw na pianki z etanolem odparowującym u nasady; przy suchej wybierz lekkie kremy z pantenolem. O ile mężczyzna z brodą i kręconymi włosami może sobie pozwolić na bogatsze formuły, o tyle większość z nas szuka kompromisu pomiędzy nawilżeniem a lekkością.

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji

    Najnowsze