More

    Lepiej zamknąć drzwi czy ustawić strefę zakazaną? Roboty sprzątające w akcji

    Robot sprzątający to jeden z tych gadżetów, które błyskawicznie stają się nieodłącznym elementem domowego krajobrazu – zwłaszcza, jeśli mamy dość codziennego zamiatania kłaków, okruchów i piachu.

    Jednak nawet najinteligentniejsze modele potrafią mieć swoje „momenty”, kiedy postanawiają wybrać się tam, gdzie zdecydowanie nie powinny. I tu pojawia się pytanie: czy lepiej po prostu zamknąć drzwi, czy może ustawić wirtualną strefę zakazaną?

    Sprawdziliśmy oba rozwiązania – z perspektywy wygody, skuteczności i… sprytu samych robotów. Oto co warto wiedzieć, zanim zostawisz robota samego w domu.

    Zamknięte drzwi – zero kompromisów, ale… zero finezji

    Zacznijmy od klasyka. Po prostu zamykasz drzwi i masz pewność, że robot nie pojedzie tam, gdzie nie powinien. Metoda prosta, skuteczna, ale dość… brutalna. Sprawdza się świetnie, jeśli:

    • masz klasyczne drzwi do pomieszczeń (a nie otwarte przestrzenie czy przesuwne skrzydła),
    • chcesz odciąć dostęp do pomieszczenia całkowicie, nie tylko częściowo,
    • nie zależy Ci na inteligentnym zarządzaniu sprzątaniem w aplikacji.

    Zamknięcie drzwi to gwarancja, że żaden kurz nie zostanie przypadkiem rozmazany po podłodze w pokoju dziecięcym czy że kot nie dostanie zawału, gdy urządzenie wtoczy się do jego ulubionej nory. Ale jednocześnie to rozwiązanie „wszystko albo nic” – robot nie wjedzie tam nawet wtedy, gdy akurat by się to przydało.

    Roborock Qrevo Curv

    Strefa zakazana – cyfrowe zaklęcie

    Większość nowoczesnych robotów sprzątających wyposażona jest w aplikacje, w których możesz ustawić tzw. no-go zones, czyli strefy zakazane. To działa jak niewidzialna bariera – robot widzi ją na mapie i trzyma się od niej z daleka. Co więcej, można ustawić:

    • konkretne obszary w pomieszczeniu (np. dywan pod stołem, gdzie często leżą klocki),
    • linie zakazu przejazdu (np. wzdłuż kabli przy listwach),
    • tymczasowe lub stałe ograniczenia w określonych porach.

    To rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej elastyczne – nie musisz zamykać całego pomieszczenia, żeby zablokować tylko jeden jego fragment. Możesz np. sprzątać kuchnię, ale wykluczyć miskę psa lub obszar pod krzesłem. Super, prawda?

    Uwaga: strefy zakazane mają swoje wady

    Niestety, nawet najinteligentniejsze roboty mają ograniczenia. Oto kilka minusów stref zakazanych:

    • mogą nie działać, jeśli robot straci orientację w przestrzeni (np. po ręcznym przestawieniu),
    • w tanich modelach mogą być niedokładne – robot i tak lekko „zahaczy” o zakazany obszar,
    • nie każdy model oferuje możliwość ustawienia takich stref – szczególnie te bez lidarów.

    Jeśli korzystasz z robota, który nie zapamiętuje mapy lub nie ma zaawansowanego skanowania przestrzeni, strefy zakazane mogą nie być w 100% skuteczne. Wtedy pozostaje Ci stara, dobra bariera mechaniczna (czyli… zamknięcie drzwi albo fizyczna przeszkoda typu pudełko z butami).

    Roborock Qrevo Curv

    A może oba rozwiązania naraz?

    Zamknięcie drzwi i strefa zakazana nie muszą się wykluczać. W praktyce najlepiej działają jako duet – zamykasz drzwi do pomieszczeń, do których dostęp ma być absolutnie zabroniony (np. sypialnia z porozrzucanymi kablami), a w otwartych przestrzeniach ustawiasz wirtualne granice, żeby robot nie robił bałaganu w pobliżu kuwety, legowiska czy doniczek.

    Takie podejście daje Ci pełną kontrolę nad tym, gdzie robot sprząta, a gdzie nie – bez konieczności każdorazowego przestawiania go ręcznie.

    Co wybrać na co dzień? To zależy

    Jeśli mieszkasz w dużym mieszkaniu z wieloma otwartymi przestrzeniami, wirtualne strefy zakazane będą nieocenione. Pozwalają zarządzać sprzątaniem z poziomu aplikacji – nawet jeśli jesteś poza domem. Ale jeśli masz wiele klasycznych pokoi z drzwiami, nie ma sensu komplikować sobie życia – zamknięcie drzwi działa od ręki.

    Warto też pamiętać, że niektóre roboty same sugerują strefy zakazane po pierwszych cyklach sprzątania – np. jeśli zauważą, że często się gdzieś blokują. Wtedy wystarczy potwierdzić zmianę w aplikacji i gotowe.

    Roborock Qrevo Curv

    Robotowi też czasem trzeba pomóc

    Mimo że roboty stają się coraz bardziej zaawansowane, nie zastąpią zdrowego rozsądku. Jeśli wiesz, że w danym miejscu leżą kabelki, puzzle lub rozlana kawa – po prostu zablokuj dostęp lub posprzątaj ręcznie. Żaden algorytm nie jest jeszcze w stanie rozpoznać sensu rozlanego soku czy faktu, że ten kocyk to nie dywan.

    W codziennym użytkowaniu warto znaleźć własny złoty środek – w zależności od rytmu życia, obecności dzieci czy zwierząt, a nawet pory dnia.

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji

    Najnowsze