Pamiętasz czasy pandemii COVID-19, gdy live audio dominowało w sieci? Trend zapoczątkowany przez aplikację Clubhouse sprawił, że niemal każda platforma społecznościowa wprowadziła swoje własne wersje tego formatu. Jednak od tamtego czasu zainteresowanie wydarzeniami audio drastycznie spadło, a większość platform postanowiła z nich zrezygnować. Najnowszym przykładem jest LinkedIn, który ogłosił koniec natywnych wydarzeń audio.
LinkedIn żegna się z wydarzeniami audio
LinkedIn wprowadził swoją funkcję wydarzeń audio stosunkowo późno, bo dopiero w 2022 roku, gdy trend ten zaczął już tracić na popularności. Teraz platforma poinformowała, że użytkownicy przestaną mieć możliwość tworzenia nowych wydarzeń audio od 2 grudnia. Wszystkie wcześniej zaplanowane wydarzenia przestaną działać po 31 grudnia 2024 roku.
Funkcja nie zniknie jednak całkowicie. LinkedIn zamierza połączyć wydarzenia audio z funkcją LinkedIn Live, umożliwiając organizowanie transmisji audio za pomocą zewnętrznych narzędzi. Choć nadal będzie można tworzyć transmisje audio, ich organizacja wymaga teraz kilku dodatkowych kroków.
Koniec epoki live audio?
LinkedIn nie jest jedyną platformą, która zmienia kurs w tej dziedzinie. Wcześniej podobne decyzje podjęły takie firmy jak Facebook, Reddit, Spotify czy Amazon, które zamknęły swoje produkty live audio. Nawet Clubhouse – aplikacja, która zapoczątkowała cały trend – zdecydowała się zmienić kierunek i ograniczyć rozwój tej funkcji.
Wyjątkiem pozostaje platforma X, gdzie Spaces wciąż cieszy się sporą popularnością, pomimo problemów technicznych i mniejszych zasięgów niż w szczytowym momencie pandemii.
Dlaczego live audio straciło popularność?
Boom na live audio był wynikiem specyficznych warunków pandemii, gdy miliony ludzi szukały nowych form interakcji i rozrywki. Jednak po powrocie do normalności, długie transmisje głosowe przestały być tak atrakcyjne. Użytkownicy wolą teraz krótsze, bardziej angażujące formaty, takie jak wideo czy posty tekstowe.