Denis Villeneuve, twórca stojący za wielkimi hitami science-fiction, przyznał, że realizacja „Blade Runner 2049“ była jednym z najtrudniejszych i najbardziej ryzykownych wyzwań, jakich się podjął. W rozmowie na London Film Festival żartował, że ten projekt mógł zakończyć jego karierę, ale mimo to nie wahał się, by stanąć za kamerą.
„Zrobienie sequela arcydzieła? To brzmi jak zły pomysł!”
W 2017 roku Villeneuve zmierzył się z legendą kina, tworząc kontynuację „Łowcy androidów“Ridleya Scotta z 1982 roku. Choć film zdobył uznanie krytyków i ma grono wiernych fanów, nie przyniósł oczekiwanych wyników finansowych. Villeneuve nie ukrywa, że to wyzwanie wywoływało u niego mieszane uczucia: „Podjęcie się kontynuacji jednego z arcydzieł Scotta to chyba najgorszy pomysł, jaki miałem” – przyznał półżartem podczas rozmowy z Brettem Goldsteinem, aktorem znanym z serialu „Ted Lasso“.
Reżyser dodał, że choć projekt mógł zakończyć jego karierę, uznał, że „nakręcenie sequela swojego ulubionego filmu to piękny sposób na pożegnanie z kinem”.
Mimo słabszych wyników kasowych, film zyskał rzeszę wiernych fanów, a jego status wzrastał przez lata. Krytycy docenili wizję Villeneuve’a, chwaląc go za odważne podejście i szacunek do oryginału. Film nie osiągnął jednak takiego komercyjnego sukcesu, jakiego oczekiwano.
Od „Blade Runnera“ do „Diuny“ i co dalej?
Wbrew obawom, „Blade Runner 2049“ nie zakończył kariery reżysera. Wręcz przeciwnie – utorował mu drogę do realizacji jeszcze ambitniejszych projektów. Jego adaptacja „Diuny“ z 2021 roku oraz jej druga część, przyniosły mu światowe uznanie i ugruntowały jego pozycję jednego z czołowych reżyserów współczesnego kina – przede wszystkim w gatunku Sci-Fi.
Villeneuve udowodnił, że potrafi mierzyć się z trudnymi projektami i wyjść z tego obronną ręką. „Z każdym filmem staram się sięgać coraz wyżej” – mówi Villeneuve, a jego filmografia jest dowodem na to, że nie boi się podejmować wyzwań.
Patrząc na to, jak dobrze poradził sobie z „Diuną“, możemy spodziewać się, że reżyser będzie dalej poszukiwał wielkich wyzwań. Czy podejmie się kolejnych adaptacji kultowych dzieł? A może stworzy coś zupełnie nowego? Jedno jest pewne – jego odwaga i pasja nie pozwalają mu zwolnić tempa. Oczywiście to wszystko po trzeciej części „Diuny“, filmu będącego adaptacją powieści „Mesjasz Diuny“. A jaki jest Wasz ulubiony film reżysera? Jak dla mnie o wiele lepsze są jego produkcje, zanim stał się „wielkim twórcą“.