Świeżo wyprana, pachnąca pościel to jedna z tych drobnych przyjemności, które potrafią poprawić humor. Kiedy przychodzi moment jej składania – zwłaszcza jeśli marzysz o równo złożonych kompletach, które nie wyglądają jak wyjęte prosto z magla – zaczyna się prawdziwa sztuka. Szczególnie wtedy, gdy nie masz ochoty wyciągać żelazka. Czy da się złożyć pościel tuż po suszeniu – jeszcze ciepłą – i uniknąć zagnieceń? Jak najbardziej. Wystarczy poznać kilka trików i złapać odpowiedni moment.
Pościel prosto z suszarki – kluczowy jest czas
Ciepła tkanina jest bardziej podatna na układanie, a naturalne napięcie włókien sprawia, że zagniecenia się „wygładzają” same. Najważniejszy jest moment – najlepiej wyjąć pościel ze sprzętu (czy to z suszarki bębnowej, czy z suszarki stojącej) zaraz po zakończeniu cyklu. Nie pozwól jej wystygnąć ani leżeć zgniecionej w bębnie – to główny wróg gładkości.
Jeśli używasz suszarki automatycznej, dobrym pomysłem jest uruchomienie programu „łatwe prasowanie” lub wybranie delikatnego cyklu o niższej temperaturze i wolniejszym obrocie końcowym. Dzięki temu pościel nie tylko będzie mniej pognieciona, ale też bardziej miękka.
Składanie pościeli na gorąco – krok po kroku
Przygotuj sobie czystą przestrzeń – najlepiej łóżko, duży stół albo blat. Nie rób tego „w powietrzu” – pościel potrzebuje równej powierzchni, by dobrze się ułożyć.
- Zacznij od poszwy na kołdrę. Rozłóż ją wzdłużnie i wygładź rękoma. Ciepło jeszcze utrzymujące się w tkaninie zadziała jak mini-żelazko.
- Złóż ją raz na pół wzdłuż dłuższego boku. Jeśli masz dużo miejsca, możesz jeszcze raz wygładzić dłonią każde złożenie.
- Powtórz składanie – zależnie od rozmiaru do formatu prostokąta lub kwadratu. Staraj się, by każde zgięcie pokrywało się z poprzednim – to klucz do równych brzegów.
- W przypadku prześcieradeł z gumką – zawiń brzegi do środka. Złóż je najpierw na pół, chowając gumkę w środku, a potem jeszcze raz, by uzyskać kompaktowy kształt.
- Poszewki na poduszki możesz złożyć w kostkę lub schować jedną w drugą. Dzięki temu się nie pogubią i będą wyglądać schludnie.
Sztuczka: zestaw do środka poszwy
Ciekawym trikiem, który pokochają fani organizacji, jest schowanie całego zestawu pościeli w jedną z poszewek. Po złożeniu kołdry i prześcieradła, włóż je do jednej z poszewek i zamknij jak paczkę. W ten sposób nie tylko nic się nie zgubi, ale też cały komplet będzie gotowy do użycia przy kolejnej zmianie. A wygląda to estetycznie – jak z katalogu IKEA.
Co zamiast żelazka? Mini-triki wygładzające
Niektóre materiały są bardziej podatne na zagniecenia – szczególnie bawełna satynowa lub len. Co wtedy?
- Para z prysznica – wieszasz pościel w łazience, gdy bierzesz gorący prysznic. Para zmiękcza włókna i sprawia, że materiał się „rozluźnia”.
- Ręczne wygładzanie – rozciągnij delikatnie materiał w czasie składania. To nie magia – to fizyka. Naprężenie i ciepło robią swoje.
- Kulki z wełny do suszarki – pomagają rozbić zagniecenia podczas suszenia i ograniczyć elektryzowanie się tkaniny
Tkanina tkaninie nierówna – o czym warto pamiętać
Jeśli masz pościel z domieszką poliestru – złożenie jej na gorąco da świetny efekt, bo materiał jest odporny na zagniecenia. Natomiast pościel z lnu wymaga nieco więcej cierpliwości – ale da się ją okiełznać bez żelazka, zwłaszcza jeśli pozwolisz jej „oddychać” po suszeniu i nie będziesz jej zgniatać w szufladzie.
Dobrym wyborem są też tkaniny typu „easy care”, które producenci projektują właśnie z myślą o łatwym składaniu i przechowywaniu.
Kiedy naprawdę warto użyć żelazka?
Oczywiście, jeśli masz ochotę na perfekcyjną gładkość jak z hotelowej sypialni, nic nie zastąpi parowego żelazka. Ale na co dzień, przy częstej zmianie pościeli, szybkie składanie na gorąco jest całkowicie wystarczające – estetyczne, higieniczne i praktyczne.