Spoglądasz na stare zdjęcia i przypominasz sobie wszelkie eksperymenty z fryzurą: loki zrobione w biegu, grzywka nieco przycięta nożyczkami z kuchennej szuflady czy upięcia, które dzielnie trzymały się na tonie lakieru. Zanim się spostrzeżesz, w ręku ląduje prostownica, bo masz ochotę znów pokombinować z wyglądem. Pojawia się jedynie pytanie: ile w tym zabawy, a ile ryzyka dla kondycji włosów?
Z jednej strony słyszysz „Nie przesadzaj, to tylko codzienny zabieg”, a z drugiej „Zostaw to ustrojstwo, spalą ci się końcówki!”. Dochodzą do tego koleżanki twierdzące, że silikonowe serum wszystko załatwia i że żadne przegrzanie im nie grozi. Gdzie w tym wszystkim znaleźć złoty środek i czy prostownica naprawdę niszczy włosy?
Jak działa prostownica i dlaczego może szkodzić
Zacznijmy od podstaw. Prostownica, mówiąc w dużym skrócie, to urządzenie, które za pomocą wysokiej temperatury rozgrzewa włosy, by wymusić ich wyprostowaną formę. Włosy składają się głównie z keratyny, a ona jest wrażliwa na uszkodzenia termiczne. Im wyższa temperatura, tym szybciej i łatwiej prostujesz kosmyki, ale i bardziej nadwyrężasz strukturę pasm.
Zabierając się do prostowania na „chybił trafił”, możesz doprowadzić do:
- Wysuszenia włosów – wysoka temperatura pozbawia je naturalnej wilgoci.
- Łamliwości i rozdwojonych końcówek – zniszczone partie włosów zaczynają się kruszyć, szczególnie przy mocno rozgrzanych płytkach.
- Osłabienia cebulek – częste „napinanie” włosa naraża je na mikrouszkodzenia u nasady.
Ale to nie znaczy, że za każdym razem, kiedy sięgniesz po prostownicę, twoje włosy będą skazane na zagładę.
Fakty i mity o prostowaniu włosów
1. “Zawsze trzeba nastawiać najwyższą temperaturę”
Mit. Podkręcanie temperatury na maksa przy każdym prostowaniu to jak używanie młota do wbijania pinezek – trochę przesada. Owszem, kiedy masz wyjątkowo grube, oporne na stylizację pasma, wyższa temperatura może pomóc szybciej uzyskać efekt, ale jeśli twoje włosy są raczej cienkie lub delikatne, lepiej ustawić urządzenie na niższy poziom.
2. “Ceramiczna powłoka chroni włosy przed uszkodzeniem”
Fakt… ale. Ceramiczne płytki rozkładają ciepło bardziej równomiernie niż te metalowe, co faktycznie może zmniejszać ryzyko przypalenia kosmyków. Nie znaczy to jednak, że można używać prostownicy na okrągło i absolutnie nic złego się nie stanie. Nawet przy najlepszej technologii bez odpowiedniego podejścia i stosowania kosmetyków termoochronnych włosy mogą ucierpieć.
3. “Kosmetyki termoochronne to ściema”
Mit. Odpowiednio dobrane produkty do stylizacji, zawierające składniki tworzące na włosach warstwę ochronną, pomagają ograniczyć negatywny wpływ wysokiej temperatury. Oczywiście nie jest to magiczna tarcza, która pozwoli Ci smażyć włosy w 250 stopniach codziennie, ale różnica w kondycji włosów przed i po użyciu takich preparatów jest często zauważalna.
4. “Prostownica jest gorsza od suszarki”
Mit. Oba urządzenia mogą uszkadzać włosy, ale wszystko zależy od sposobu i częstotliwości użytkowania. Suszarka zbyt blisko włosów i na maksymalnych obrotach też potrafi solidnie je przesuszyć. Ważna jest rozwaga – jeśli będziesz korzystać z obu urządzeń ostrożnie, dostosowując temperaturę do typu włosów, to nie musisz ich skreślać.
Jak chronić włosy, jeśli już używasz prostownicy?
Wiadomo, że czasem nie ma zmiłuj – wychodzisz z domu i chcesz, by twoja fryzura prezentowała się jak po wyjściu od stylisty. Nic w tym złego, byleby robić to z głową.
- Zainwestuj w dobrą prostownicę
Nie chodzi o to, żebyś wydawał fortunę na najnowszy model, ale jeśli trafisz na ofertę zawierającą ceramiczne, turmalinowe lub tytanowe płytki, dającą możliwość regulacji temperatury – masz duże szanse na bezpieczniejsze prostowanie. - Korzystaj z termo-ochrony
Może to być mgiełka, odżywka bez spłukiwania czy inny kosmetyk termoochronny. Zadaniem takiego produktu jest zmniejszenie parowania wody z włosa i ograniczenie przesuszenia. Wybierz formułę odpowiednią do rodzaju włosów: lżejszą do tych przetłuszczających się i bardziej bogatą w nawilżacze dla włosów suchych. - Nie prostuj codziennie
Jeśli stylizacja fryzury z prostownicą to twój stały rytuał, zastanów się, czy na pewno codziennie potrzebujesz idealnie gładkich kosmyków. Czasem wystarczy jedno dokładniejsze prostowanie po myciu, a w kolejnych dniach – delikatne poprawki. Daj odpocząć włosom, na przykład spinając je w luźny koczek czy kucyk.
Czy włosy zawsze się zniszczą?
Czytając ostrzeżenia i przestrogi w sieci, możesz pomyśleć, że każdorazowe użycie prostownicy to prosta droga do popalonych końcówek. Nie musi tak być. Kluczem jest zachowanie umiaru i zdrowego rozsądku. Nawet profesjonalni fryzjerzy korzystają z prostownic do stylizacji, jednak zawsze stosują preparaty ochronne i starają się nie przeciążać włosów zbyt wysoką temperaturą.
Oczywiście, jeśli masz włosy już mocno uszkodzone, farbowane na jasny blond czy rozjaśniane wielokrotnie, najlepiej byłoby ograniczyć lub nawet zrezygnować z prostowania. Włosy nadwyrężone chemią są bardziej podatne na pękanie i łamanie, a dodatkowa porcja gorąca może sprawę pogorszyć.
Alternatywy dla prostownicy
Czasem wystarczy jedna nieudana przygoda z przegrzaniem kosmyków, żebyś zaczął się rozglądać za innymi metodami. I słusznie – nie zawsze trzeba sięgać po urządzenia elektryczne.
- Prostowanie keratynowe – profesjonalny zabieg w salonie, którego celem jest trwałe wygładzenie włosów, często na kilka tygodni czy miesięcy. Wymaga sporej inwestycji finansowej i odpowiedniej pielęgnacji po zabiegu, ale efekty potrafią być zachwycające, zwłaszcza jeśli marzysz o gładkich włosach bez większego wysiłku.
- Wałki prostujące i szczotkowanie na mokro – chociaż brzmi to jak pomysł z epoki sprzed wynalezienia prostownic, niektórzy uzyskują zadowalające efekty, lekko naciągając włosy na duże wałki i susząc je chłodnym nawiewem. Metoda bardziej czasochłonna, ale łagodniejsza dla włosów.
- Zabiegi pielęgnacyjne u fryzjera – regeneracja włosów np. z użyciem sauny (mikro-mgiełki) czy odpowiednich kosmetyków też może pomóc w opanowaniu puchu i nadaniu pasmom większej gładkości.
Kilka słów o pielęgnacji po prostowaniu
Jeśli chcesz cieszyć się prostymi, zdrowo wyglądającymi włosami, zadbaj o nie również po wyłączeniu prostownicy. Używaj nawilżających masek i odżywek, szczególnie bogatych w olejki (arganowy, kokosowy, jojoba). Regularne olejowanie pomoże uzupełnić ubytki w strukturze włosa i zapobiegnie nadmiernemu przesuszeniu. Staraj się unikać mocnych szamponów z siarczanami na co dzień. One również mogą prowadzić do wysuszania kosmyków, szczególnie jeśli regularnie traktujesz je wysoką temperaturą.
Nie zapominaj też o tym, że dieta ma znaczenie. Brak minerałów i witamin odbija się na wyglądzie twoich włosów. Jeśli borykasz się z łamliwością, rozdwajającymi się końcówkami, może to być znak, że w twoim jadłospisie brakuje pewnych składników odżywczych.