Ma się czasem takie wrażenie, że pranie i suszenie ubrań to jednak wyższa szkoła jazdy. Bez obaw – wystarczy odrobina uwagi i kilka prostych wskazówek. Najlepszym punktem startowym jest metka. Wbrew pozorom, to nie jest ozdoba wymyślona tylko po to, by drapała Cię w szyję. Jej zadanie to przekazanie Ci informacji, które mogą uratować ulubiony T-shirt przed nieodwracalnym skurczeniem. A wiadomo – lepiej przez chwilę wytężyć wzrok, niż potem żałować zmasakrowanej koszulki!
A co, jeśli metka przypomina Ci rebus albo okazała się niewyraźna po kilku praniach? Wtedy pozostają zdrowy rozsądek i uniwersalne zasady. Mówią one wprost: im delikatniejszy materiał, tym niższa temperatura suszenia. Niestety, większość z nas miewa tendencję do wrzucania wszystkiego na „jeden program i jakoś to będzie”. Cóż, jeśli chcesz zachować jakość ubrań, rozsądniej będzie przypisać je do odpowiedniego trybu.
Zastanawiasz się, jak w praktyce dopasować temperaturę suszenia do tkanin? Rozbijmy to na czynniki pierwsze.
Bawełna, len i inne grubsze materiały
Bawełna to chyba jeden z najpopularniejszych materiałów w męskiej garderobie. Koszulki, bluzy, spodnie dresowe – większość z nich składa się w dużej mierze z tego naturalnego surowca. Bawełna jest dość odporna na wysokie temperatury, ale nie znosi przesady. W suszarce bębnowej najlepiej ustawić program o temperaturze średniej, zazwyczaj w granicach 60–70 stopni Celsjusza. Często na suszarkach te programy są nazywane po prostu „bawełna” czy „cotton”. Za wysoka temperatura może powodować kurczenie się włókien, zwłaszcza jeśli w składzie znajduje się odrobina elastanu.
Len z kolei bywa kapryśny, bo łatwo się gniecie. Z drugiej strony, przy odpowiedniej metodzie suszenia, potrafi odwdzięczyć się niesamowitą przewiewnością i komfortem noszenia. Aby ograniczyć nadmierne zagniecenia, warto wyciągnąć ubrania z suszarki, kiedy są jeszcze lekko wilgotne, i wyprasować je na niższej temperaturze żelazka. W przypadku lnu również sprawdza się średnia temperatura w suszarce. Jeśli zaś suszysz len tradycyjnie na powietrzu, lepiej rozłożyć go płasko na ręczniku lub wywiesić tak, by zbytnio się nie naciągał. W końcu nie chcesz, żeby koszula wyglądała jak namiot.
Delikatne materiały
Weźmy na przykład wełnę. Mówisz: „Miękki sweter, idealny na jesienne wieczory – wrzucę go do suszarki, bo chcę szybko założyć”. A potem z przerażeniem wyciągasz sweterek idealny dla siedmiolatka. Wełna bowiem nie przepada za brutalnym traktowaniem w wysokiej temperaturze. Jeśli masz w szafie wełniane cudo, sprawdź, czy metka w ogóle dopuszcza suszenie w suszarce. Jeśli tak, to zwykle będzie to opcja z niską temperaturą (ok. 40–50 stopni) i delikatnym obrotem bębna. Najbezpieczniejszą metodą bywa jednak suszenie tradycyjne: rozłożenie na płasko na ręczniku, z dala od źródeł ciepła.
Koronki, jedwab, satyna – te tkaniny brzmią pięknie i tak samo pięknie wyglądają, lecz potrafią być kapryśne niczym gwiazdy filmowe. Czy warto je suszyć w suszarce bębnowej? Czasem tak, jeśli producent zaleca, ale zawsze w niskiej temperaturze. Jednak prawdę mówiąc, najczęściej spotkasz się z ostrzeżeniem: „nie suszyć w suszarce bębnowej”. Te tkaniny kochają delikatne traktowanie, więc powieszenie na wieszaku lub rozłożenie na płasko będzie lepszym rozwiązaniem niż wysokie obroty i gorące powietrze.
Syntetyki
Poliester i inne syntetyczne materiały towarzyszą nam w ubraniach sportowych, kurtkach czy spodenkach. Kuszą swoją wytrzymałością, łatwością prania i dość szybkim schnięciem. W suszarce bębnowej zwykle wystarczy niski lub średni poziom temperatury (z reguły w granicach 40–60 stopni).
Wysoka temperatura może prowadzić do uszkodzeń włókien i powstania nieestetycznych zagnieceń, które bywają trudniejsze do rozprasowania niż w naturalnych tkaninach. Jeśli chcesz uniknąć ryzyka, wybierz suszenie na klasycznym sznurku czy stojącej suszarce. Wiele ubrań syntetycznych i tak schnie szybciej, niż zdążysz sobie zaparzyć kawę i obejrzeć krótki filmik w sieci.
Technologiczne udogodnienia w nowoczesnych suszarkach
Jeśli dotąd omijałeś suszarki bębnowe z daleka, bo obawiałeś się kosztów lub niewygody, być może czas to zmienić. Dzisiejsze urządzenia mają szereg funkcji, które dosłownie myślą za użytkownika – czujnik wilgotności, program do delikatnych tkanin, opcję odświeżania parą czy zapobieganie zagnieceniom. W praktyce wygląda to tak, że możesz wstawić ubrania wieczorem, pójść spać, a rano wyciągnąć ciepły i pachnący zestaw gotowy do włożenia. Owszem, to brzmi trochę jak reklama z telezakupów, ale w tym wypadku faktycznie mamy do czynienia z realną wygodą.
Największym wyzwaniem jest nauczyć się, który program i temperatura są optymalne dla konkretnych materiałów. Dzięki nowoczesnym czujnikom suszarka może sama dostosowywać czas i poziom ciepła do stopnia wilgotności odzieży. Jednak nawet najlepsza elektronika nie zwalnia z używania zdrowego rozsądku – jeśli wiesz, że Twój wełniany sweter jest wrażliwy na ciepło, lepiej wybierz tryb „wool” z minimalnym grzaniem lub zupełnie zrezygnuj z bębna na rzecz tradycyjnego rozłożenia na płasko.
Praktyczne wskazówki, które ułatwią Ci życie
- Sortuj ubrania: Przed wrzuceniem do pralki i suszarki, pogrupuj ciuchy według rodzaju tkaniny. Bawełna z bawełną, syntetyki z syntetykami, wełna sama dla siebie.
- Sprawdzaj metki: Nawet jeśli nie rozumiesz wszystkich symboli, kieruj się podstawowymi zasadami. Delikatne tkaniny to delikatna temperatura, grubsze – nieco wyższa.
- Nie przeładowuj suszarki: Zbytnio wypełniony bęben może sprawić, że ubrania nie wyschną równomiernie. Lepiej podziel pranie na dwie tury niż ryzykować przykre niespodzianki.
- Wyjmuj ubrania od razu: Pozostawianie wysuszonych ubrań w ciepłym bębnie przez kilka godzin może skutkować silniejszymi zagnieceniami.
- Dbaj o filtr: Regularne czyszczenie filtra i skraplacza w suszarce wpływa na wydajność i energooszczędność urządzenia oraz zapobiega przegrzaniu.
Idealnie wysuszone ubrania – czy to możliwe?
Jeśli nadal zastanawiasz się, czy dopasowanie temperatury suszenia do rodzaju ubrań to nie przesada, warto pomyśleć o czasie i pieniądzach, jakie możesz zaoszczędzić. Dobrze wysuszone ubrania przetrwają dłużej, więc nie będziesz kupować co sezon nowych ciuchów, bo poprzednie się skurczyły czy sfilcowały. Poza tym, kiedy już raz zaczniesz sortować i ustawiać odpowiednie programy w suszarce, szybko zauważysz różnicę – nie tylko w jakości garderoby, ale też w komforcie noszenia.
Oczywiście nikt nie mówi, że musisz zmienić się w perfekcyjnego mistrza pralni z dnia na dzień. Jednak z czasem tak wchodzisz w rutynę, że wszystko staje się dużo prostsze. A potem odkrywasz, że koledzy dopytują, jak to zrobiłeś, że Twój T-shirt wygląda jak nowy nawet po kilku miesiącach używania. Możesz wtedy z dumą powiedzieć, że masz pewien sekret – a w zasadzie kilka drobnych trików z temperaturą suszenia!