Zdarza Ci się patrzeć na podłogę po powrocie do domu i myśleć, że to już najwyższy czas wziąć się za sprzątanie? Gdzieś w korytarzu walają się okruchy i drobny piasek, w kuchni zaschnięta plama po porannym soku, a w salonie nieśmiało „kłębi” się sierść? Jeśli tak, to wiesz, że zapanowanie nad tym wszystkim bywa nie lada wyzwaniem – szczególnie gdy masz tylko tradycyjny odkurzacz i zwykłego mopa.
Właśnie w takich sytuacjach przydaje się sprzęt, który za jednym zamachem ogarnie i suche i mokre zabrudzenia. MOVA K30 to propozycja, która obiecuje znacznie więcej niż standardowe „Wet&Dry”. Mamy tu 18 000 Pa ssania, mopowanie z prędkością 500 RPM oraz system samoczyszczenia z gorącym powietrzem. Brzmi jak spory skok w przyszłość, prawda?
Czym tak naprawdę wyróżnia się MOVA K30?
Przede wszystkim – to nie jest klasyczny odkurzacz pionowy z doczepionym na siłę zbiornikiem na wodę. Tutaj funkcja mopowania została zaprojektowana z myślą o dużej intensywności pracy, dzięki obrotom szczotki na poziomie 500 RPM. W praktyce oznacza to, że urządzenie jest w stanie rozbić i zebrać nie tylko świeże plamy, ale również te, które zdążyły już lekko wyschnąć. Różnicę widać choćby wtedy, gdy zostawisz na podłodze resztki kawy rozlanej rano, a dopiero późnym popołudniem decydujesz się na sprzątanie – K30 wchodzi do gry i radzi sobie z plamą bez większego marudzenia.
Drugim elementem wartym uwagi jest dwuzbiornikowy układ na czystą i brudną wodę. Bywa, że w niektórych urządzeniach „mopujących” woda, której używasz do mycia, wraca do tego samego zbiornika – i nagle mopowanie przestaje być efektywne. W MOVA K30 masz 600 ml na czystą wodę i 500 ml (w pozycji pionowej) na brudną, a gdy kładziesz urządzenie na płasko (system lie-flat), zbiornik na zanieczyszczenia ma pojemność 350 ml. Dzięki temu zawsze używasz świeżego płynu, a brud ląduje w osobnym miejscu.
Detekcja zabrudzeń, automatyczna regulacja mocy i wyświetlacz LED
Nieczęsto spotyka się w pionowym odkurzaczu coś na kształt „inteligentnego nosa”, który wyczuje, z jakim brudem ma do czynienia. MOVA K30 potrafi rozpoznać stopień zabrudzenia i sama zwiększyć moc ssania do maksymalnych 18 000 Pa, kiedy uzna, że trzeba. To bardzo wygodne, bo nie tracisz energii tam, gdzie nie jest to konieczne, a z drugiej strony nie zostawiasz lepkich plam niedoczyszczonych.
Ponadto na wyświetlaczu LED pojawiają się informacje nie tylko o naładowaniu baterii, ale też o poziomie zabrudzenia, trybie pracy czy ewentualnych błędach. Nawet jeśli do tej pory nie przepadałeś za „komunikatywnymi” odkurzaczami, możesz się przekonać, że to spore ułatwienie – wiesz, co się dzieje z urządzeniem w czasie rzeczywistym.
Samoczyszczenie i suszenie – „mała myjnia” dla szczotki
Wyobraź sobie, że po posprzątaniu zabrudzonej podłogi nie musisz ręcznie przepłukiwać szczotki, wykręcać jej i szukać miejsca, gdzie się spokojnie wysuszy. W K30 wystarczy aktywować tryb samoczyszczenia, a urządzenie samo wypłukuje i oczyszcza swoją szczotkę, wykorzystując przy tym dwie przeciwstawne rotacje, które skutecznie wyciągają resztki brudu. Następnie odkurzacz przechodzi do suszenia gorącym powietrzem o temperaturze 60°C, co nie tylko przyspiesza proces schnięcia, ale też redukuje liczbę bakterii i ewentualnych nieprzyjemnych zapachów.
Ten etap jest przełomowy, bo często odkurzacze z funkcją mopowania szybko zaczynają wydzielać mało przyjemną woń, gdy mokra szczotka stoi gdzieś w kącie. Tutaj to problem z głowy – włączasz automatyczne czyszczenie i możesz zająć się czymś innym, a K30 zadba o to, by kolejnego dnia szczotka była gotowa do pracy w sterylnych warunkach.
System lie-flat – płaskie sprzątanie pod meblami
Nie wiem, jak Ty, ale ja raczej nie lubię wielkich przemeblowań tylko po to, by dostać się do kurzu skrytego pod kanapą czy niską szafką. MOVA K30 pozwala położyć się niemal całkowicie na płasko (180°), dzięki czemu szczotka może wjechać w obszary, o których istnieniu prawie zapomniałam. To szczególnie przydatne, jeśli masz w domu niskie łóżka albo szafki RTV – bo tam potrafią się gromadzić „koty” z kurzu i sierści, które w normalnych warunkach byłyby trudne do usunięcia.
Przy okazji warto wspomnieć o podwójnym czyszczeniu krawędzi. W wielu odkurzaczach pewien margines przy listwach przypodłogowych pozostaje nietknięty, bo szczotka nie dosięga rogu. K30 rozwiązuje ten problem, dzięki czemu po przejechaniu wzdłuż ściany nie trzeba poprawiać zwykłą zmiotką.
Czas pracy i waga – ile realnie zniesie Twoja ręka
Odkurzacz w trybie mopowania oferuje do 30 minut ciągłej pracy. W praktyce pozwala to na porządne wysprzątanie mieszkania o powierzchni około 60–70 m², choć wiele zależy od tego, jak często urządzenie podkręca moc. Jeśli masz większy dom albo planujesz generalne porządki, możesz potraktować K30 jako pomoc w kilku turach, robiąc krótką przerwę na doładowanie baterii.
Ważąc 3,98 kg, K30 nie jest urządzeniem ultralekkim, ale też nie daje wrażenia „ciężkiego kloca”. Dzięki pionowej konstrukcji i wspomaganiu przez samo napędzanie szczotki (która lekko ciągnie sprzęt do przodu) nie czujesz, że musisz wkładać w sprzątanie wielki wysiłek. Po kilku dniach używania można się przyzwyczaić do tej masy i przemieszczać się z nim całkiem swobodnie.
Czy to faktycznie rewolucja? Testy w różnych sytuacjach
Postanowiłam przetestować K30 w kilku codziennych scenariuszach, żeby sprawdzić, czy ta obietnica smart living nie jest przypadkiem, tylko ładnie brzmiącym hasłem marketingowym.
- Suchy brud: okruchy po śniadaniu, sierść psa, piasek przyniesiony po spacerze. Tu odkurzacz spisał się bardzo dobrze, 18 000 Pa daje radę, a szczotka nie zapycha się sierścią.
- Mokre zabrudzenia: rozlana herbata, plamy po sosie czy mokre ślady butów. Mopowanie z prędkością 500 RPM wystarczyło, by w ciągu kilku sekund poradzić sobie z tymi zabrudzeniami.
- Mieszane: błoto, które wniosłam w deszczowy dzień, i trochę resztek jedzenia po gotowaniu przy kuchennych szafkach. K30 wciągnęła solidnie piasek, a jednocześnie zebrała wilgotne ślady z kafelków, zostawiając je zaskakująco suche.
Najbardziej doceniam to, że nie musiałam potem kombinować z mokrym mopem czy płukać szmatki w zlewie. Samoczyszczący tryb sprawił, że szczotka była gotowa do kolejnego użycia praktycznie po kilkunastu minutach suszenia gorącym powietrzem.
Ile to kosztuje i czy warto?
Sugerowana cena katalogowa MOVA K30 wynosi 1 519 PLN, co stawia ją w średnio-wysokim segmencie odkurzaczy pionowych. W dodatku od 1 do 12 lutego możecie kupić go z 11% promocją od wspomnianej ceny katalogowej! Biorąc pod uwagę, że dostajemy nie tylko sprzęt typu 2w1, ale też automatyczne samoczyszczenie i suszenie w 60°C, wydaje się to ceną uzasadnioną. Jeżeli należysz do osób, które cenią sobie wygodę, a niekoniecznie lubią osobno odkurzać, mopować i jeszcze czyścić akcesoria po sprzątaniu, to K30 wyraźnie skróci i uprości cały proces. W szerszej perspektywie możesz zaoszczędzić też miejsce w domu, bo jedna konstrukcja zastąpi kilka urządzeń. Co ważne, nie ma tu rażących kompromisów w mocy ssania czy jakości mopowania – sprzęt radzi sobie naprawdę sprawnie zarówno z suchymi, jak i mokrymi zabrudzeniami.
Jeśli chcesz wejść na wyższy poziom organizacji domowych porządków, MOVA K30 wydaje się godnym kandydatem do rozważenia.