More

    Frytkownica MOVA Aeroglass AF20 Pro – dwa szklane pojemniki, wiele możliwości

    Frytkownica beztłuszczowa to urządzenie, które większość producentów traktuje dość sztampowo: plastikowa szuflada, plastikowa rączka i podgrzewające się wewnątrz powietrze. MOVA zaprezentowała jednak model, który już po wyjęciu z pudełka wymyka się temu stereotypowi. Prawdziwe szkło, nie ozdobne okienko. Całe wnętrze transparentne, cięższe, bardziej „kuchenne” i mniej „gadżetowe”.

    MOVA twierdzi, że ich pomysł ma być odpowiedzią na problem plastikowych powierzchni, które pachną, nagrzewają się i z czasem matowieją. Muszę przyznać, że jest w tym sens. To pierwsza frytkownica, przy której nie mam potrzeby „dmuchać na zimne” w temacie chemii i zapachów. Szkło zachowuje się przewidywalnie: jest obojętne, nie łapie aromatów i nie odbarwia się od marchewki, a to cenny argument.

    Spodobało mi się też to, że MOVA nie bała się pomysłu z wymiennymi pojemnikami – w zestawie otrzymacie większy 4-litrowy i mniejszy 2.5-litrowy. Wy decydujecie, który użyjecie. O ile na papierze brzmi to jak fanaberia, o tyle w praktyce…sprawdza się w różnych sytuacjach.

    Dwa pojemniki, dwa temperamenty

    Używając Aeroglass AF20 Pro po raz pierwszy, wrzuciłem do większego pojemnika pałeczki z kurczaka, wszystkie jakie kupiłem (chyba 8). Cztery litry to naprawdę wystarczająca przestrzeń, żeby upiec porządną porcję mięsa. Szkło nagrzewa się szybko i równomiernie, a dzięki niemu macie też możliwość podejrzenia procesu bez wyjmowania kosza.

    Z kolei mniejszy pojemnik, 2.5-litrowy, zachowuje się prawie jak mały grill. Znajduje się bliżej źródła ciepła i wszystko w nim robi się szybciej i bardziej chrupko. Skrzydełka i frytki wyszły z niego pyszne – równomiernie przyrumienione, bez potrzeby ciągłego potrząsania koszem.

    W praktyce pojemniki są rozsądnym pomysłem: duży pojemnik do obiadu, mały do „wieczornego coś by się przegryzło”. Te dwa rozmiary pozwalają oszczędzić czas i prąd. Zaletą dużego pojemnika jest fakt, że możecie „schować” frytkownice spodem do góry w pojemniku dzięki czemu urządzenie zajmuje bardzo mało miejsca jeśli potrzebujecie je zabrać ze sobą na wakacje.

    AirFryer MOVA Aeroglass AF20 Pro

    Szkło pracuje lepiej

    Transparentny design może brzmieć jak estetyczny trik, ale MOVA wykorzystała go praktycznie. Po pierwsze: szybciej sprawdzisz, co dzieje się w środku. Po drugie: łatwiej jest ocenisz stopień przypieczenia bez otwierania pokrywy. Po trzecie: czyszczenie… i tutaj muszę przyznać, że byłem najbardziej sceptyczny. Szkło plus tłuszcz to nie jest zazwyczaj miła kombinacja.

    Okazało się jednak, że oba pojemniki i ruszty można wrzucić do zmywarki – a to, co zostaje po pieczeniu skrzydełek czy frytek, schodzi lepiej niż w koszach z powłokami teflonowymi. Nie trzeba drapać, nie trzeba moczyć. Szkło nie łapie ani zapachu, ani przebarwień, co samo w sobie jest dużym zaskoczeniem.

    I jeszcze jedno: wewnętrzna część urządzenia nie zawiera plastiku, więc odpada problem dziwnych zapachów.

    Czas, moc i cicha praca

    MOVA Aeroglass AF20 Pro pracuje zauważalnie ciszej niż większość urządzeń o podobnej mocy. Jeśli ktoś ma kuchnię otwartą na salon, doceni to bardziej niż myśli. 1700 watów robi swoje – urządzenie nie potrzebuje wstępnego nagrzewania – wkładam jedzenie, ustawiam program i tyle.

    Zakres 40–185°C daje całkiem niezłą elastyczność. Spokojnie podgrzejesz resztki obiadu, wysuszysz warzywa albo dorobisz sobie mini-babkę z formy. Predefiniowane programy wykorzystują własne krzywe temperatur i czasu, ale równie dobrze można ustawiać parametry ręcznie – sterowanie jest na tyle intuicyjne, że nie miałem właściwie potrzeby czytania instrukcji.

    AirFryer MOVA Aeroglass AF20 Pro

    Smart Pause i funkcja „Cook and Serve”

    Są funkcje, które trafiają do specyfikacji wyłącznie po to, żeby specyfikacja wyglądała lepiej, ale Smart Pause to akurat nie ten przypadek. Działa to jak hamulec bezpieczeństwa: podnosisz górną część frytkownicy, proces zatrzymuje się, ale nie resetuje. Przewracasz skrzydełka, dodajesz przyprawy, zamykasz – gotowanie wznawia się dokładnie tam, gdzie zostało przerwane.

    Funkcja „Cook and Serve” to z kolei rozwiązanie, które spodoba się osobom nielubiącym barier między gotowaniem a podawaniem. Szklany pojemnik ma uchwyty, termoizolacyjną podstawę i nie wygląda jak element AGD; można go po prostu położyć na stole. I tutaj dochodzimy do kolejnego drobiazgu: MOVA dorzuca szklany pojemnik z pokrywką do zabrania posiłku do pracy. Może to detal, ale bardzo przemyślany.

    AirFryer MOVA Aeroglass AF20 Pro

    Jak AF20 Pro radzi sobie w kuchni?

    Pierwsze, co chciałem sprawdzić, to równomierność wypieczenia. Wrzuciłem identyczne porcje frytek do obu pojemników – różnica była od razu widoczna. W mniejszym pojemniku zrumieniły się szybciej i intensywniej. W 4-litrowym efekty były bardziej delikatne, ale równo przypieczone.

    Test skrzydełek i ud z kurczaka pokazał, że MOVA dość sprawnie redukuje tłuszcz – po skończonym programie w pojemniku zbiera się warstwa, którą normalnie zobaczyłbym na patelni. Czy to akurat dokładnie 90%? Nie mam narzędzi laboratoryjnych, ale różnica jest widoczna gołym okiem.

    1. Hałas – mniejszy niż u konkurencji. Nie jest kompletnie bezgłośnie, ale „przelatujące powietrze” ma niższą częstotliwość, dzięki czemu nie męczy ucha.
    2. Okienko panoramiczne – świetne w praktyce. Nawet przy słabym świetle w kuchni widać wnętrze. Z kolei oświetlenie wewnętrzne nie byłoby tu potrzebne.
    3. Smart Pause – działa zawsze, nie zawiesza się, nie gubi ustawień.
    4. Czyszczenie – zaskakująco łatwe. Szkło naprawdę wygrywa z klasycznymi koszami z powłoką non-stick.

    Co mi nie leży?

    Mam jedynie dwie uwagi. Po pierwsze: pojemniki są cięższe niż plastikowe odpowiedniki. To naturalna konsekwencja użycia szkła, ale warto o tym wspomnieć – jeśli ktoś szuka ultralekkiej frytkownicy, to nie jest ta kategoria. W tym wypadku liczą się niewielkie gabaryty, urządzenie zajmuje mniej miejsca na blacie i nie jest na tyle ciężkie by nie móc go ze sobą zabierać na urlop.

    Po drugie: urządzenie, mimo kompaktowych wymiarów, potrzebuje trochę dodatkowego miejsca na pokrywę po otwarciu. Jeśli ktoś ma mały blat wciśnięty pod wiszące szafki, musi to uwzględnić.

    I tyle.

    AirFryer MOVA Aeroglass AF20 Pro

    Czy MOVA AF20 Pro to frytkownica dla każdego?

    To jeden z moich ulubionych i ciekawszych sprzętów do gotowania, jakie testowałem w ostatnim roku. MOVA Aeroglass AF20 Pro zdejmuje z użytkownika kilka problemów, które zwykle trzeba akceptować przy tańszych frytkownicach – zapach plastiku, trudne czyszczenie, brak kontroli wizualnej nad procesem. Jest szybka, cicha, przemyślana i zaskakująco wygodna w codziennym użyciu. Dwa pojemniki dają większe możliwości, a szkło nie tylko design, lecz realnie wpływa wygodę użytkowania.

    Czy warto? Jeśli ktoś szuka niewielkiej frytkownicy, która będzie działać jak jej większe odpowiedniki (a czasem nawet lepiej) a jednocześnie wygląda ciekawie i nietypowo to AF20 Pro będzie strzałem w dziesiątkę. Nie jest najtańsza, ale konstrukcja i funkcjonalność uzasadniają tę półkę cenową.

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji. Od ponad 10 lat zajmuje się dziennikarstwem technologicznym, specjalizuje się w testach elektroniki użytkowej i trendach w branży IT

    Zobacz też