More

    Powerbank Anker Zolo 10000mah 30W – mały robi swoje | TEST

    W świecie powerbanków ciężko dziś już czymkolwiek zaskoczyć odbiorcę. Rynek wygląda na mocno przesycony – czarne plastikowe kostki, które wrzucamy do kieszeni lub plecaka i zabieramy ze sobą na wyjazdy.

    W ręce wpadł ostatnio mi Anker Zolo i mimo wszystko poczułem coś w rodzaju nostalgii. Towarzyszył mi przez kilka tygodni w codziennych sytuacjach — w plecaku, w samochodzie, w kurtce, ładowałem nim nawet kontroler DualSense do PS5. Nie jest to sprzęt z segmentu ich wywołujących efekt „wow”, ale od razu spodobał mi się jego design i małe rozmiary. Zapraszam do lektury!

    Niewielki klocek, który łatwo polubić

    Anker Zolo wygląda na urządzenie, które nie chce niczego udawać. To po prostu kompaktowy powerbank o kształcie nieco zaokrąglonego prostokąta, w matowej, przyjemnej w dotyku obudowie. Jakość wykonania? Typowy Anker: nic nie trzeszczy, nic się nie ugina, a całość sprawia wrażenie sprzętu, który spokojnie przeżyje kilka lat zwykłego użytkowania, łącznie z przypadkowymi upadkami na kafelki w kuchni (niestety sprawdziłem — żyje).

    Jego największą zaletą jest rozmiar. To jeden z tych powerbanków, które mieszczą się nawet w małej kieszeni spodni i nie wybrzuszają jej jak cegła. Waży tyle, że czujesz, że masz przy sobie baterię, ale jednocześnie na tyle mało, że nie przeszkadza w codziennym noszeniu. Jeśli ktoś szuka czegoś ultrapłaskiego do torebki czy nerki — tu nic nie stoi na przeszkodzie.

    Powerbank wyposażony jest w wyświetlacz LED wskazujący procentowy stan baterii. Jasny, czytelny, nieprzekombinowany. Wiesz dokładnie, ile zostało Ci energii, a nie „może jedna kreska, może dwie”. Zaskakujące, że tak prosty element nadal nie jest standardem.

    Porty i pojemność

    Model Zolo oferuje trzy sposoby ładowania:

    1. Wbudowany kabel USB-C – wyjście dla większości współczesnych urządzeń z najpopularniejszym portem
    2. Wbudowany kabel Lightning – wyjście dla starszych iPhone i innych urządzeń Apple
    3. Port USB-C w obudowie, który służy zarówno do ładowania powerbanku, jak i urządzenia.

    W efekcie możesz jednocześnie ładować telefon, słuchawki plus mieć w zapasie dodatkowy port w razie potrzeby.

    10 000 mAh to dziś chyba najbardziej uniwersalna pojemność. Dużo? Wystarczająco. Mało? Tylko jeśli planujesz wielodniowe wypady bez dostępu do prądu. Biorąc pod uwagę, że pojemność powerbanków zawsze jest mniejsza niż deklarowana – w codziennym użytkowaniu daje to mniej więcej:

    • około 1,5 pełnego ładowania przeciętnego smartfona
    • kilkukrotne doładowanie słuchawek TWS, smartwatcha i innych drobiazgów
    • energii na cały dzień intensywnego korzystania z telefonu, jeśli używasz go jako awaryjnego wsparcia.

    Jak ładuje? Stabilnie i bez niespodzianek

    W powerbanku najbardziej cenię przewidywalność. Nie zauważyłem żadnych problemów z utrzymaniem prądu, żadnych przerw, żadnego „szarpania”. Nie każdy powerbank to potrafi, zwłaszcza starsze modele, które odcinają prąd przy niskim poborze. Tutaj wszystko działa bez marudzenia.

    Sama kultura pracy jest dobra: urządzenie robi się ciepłe, ale nigdy nie gorące. I to nawet podczas ładowania telefonu oraz ładowania samego powerbanku jednocześnie. Ładowanie o mocy 30 W zgodnie z tym co deklaruje producent. Oczywiście jeśli korzystacie z większej ilości portów jednocześnie moc jest dzielona. Ładowanie Zolo do pełna trwa około 1.5 godziny.

     Małe, ale cenne detale:

    • Kable chowają się w swoje sloty i stabilnie się tam trzymają
    • Wyświetlacz procentowy jest na tyle jasny, że widać go nawet w pełnym słońcu.
    • USB-C + Lightning + port USB-C dają pełną elastyczność
    • Odporna obudowa jest odporna na brud i zadrapania.

    Dla kogo jest ten powerbank?

    Zolo będzie idealnym wyborem dla:

    – osób, które dużo podróżują komunikacją i chcą czegoś lekkiego pod ręką
    – osób, które lubią mieć powerbank zawsze w torbie „na wszelki wypadek”
    – użytkowników, którzy cenią sobie stabilność i pewność

    Anker Zolo to sprzęt dla ludzi, którzy chcą mieć w kieszeni mały i niezawodny bank energii. Jego niska cena (około 80 zł) czyni go jednym z najlepszych wyborów.

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji. Od ponad 10 lat zajmuje się dziennikarstwem technologicznym, specjalizuje się w testach elektroniki użytkowej i trendach w branży IT

    Zobacz też