More

    Jakie rośliny najlepiej oczyszczają powietrze w mieszkaniu?

    Oddychanie świeżym powietrzem w domu to nie tylko kwestia częstego wietrzenia czy stosowania oczyszczaczy powietrza. Wiele osób zapomina, że pewną rolę w poprawie jakości powietrza odgrywają także rośliny doniczkowe. Zielone liście nie tylko cieszą oko i nadają wnętrzom przytulności, ale również mogą wspierać nas w walce z toksynami, kurzem czy nadmiarem dwutlenku węgla. W dodatku niektóre gatunki działają jak naturalne nawilżacze, co doceni każdy, kto spędza wiele godzin w ogrzewanym zimą mieszkaniu.

    Które rośliny naprawdę mają potencjał oczyszczający i warto je postawić na parapecie?

    1. Sansewieria

    Znana też jako wężownica czy język teściowej, sansewieria to prawdziwy hit dla zapracowanych. Wygląda nowocześnie, jest odporna na zaniedbania i co ciekawe – produkuje tlen także w nocy, co czyni ją idealną rośliną do sypialni. Sansewierie świetnie radzą sobie z pochłanianiem formaldehydu, ksylenu czy toluenu. W praktyce oznacza to, że warto je ustawić w pomieszczeniach, gdzie korzystasz z komputerów, drukarek lub gdzie są nowe meble. A skoro prawie nie trzeba ich podlewać, sprawdzą się u osób, które często zapominają o pielęgnacji roślin.

    sansewieria

    2. Zielony klasyk – skrzydłokwiat

    Skrzydłokwiat to roślina, którą spotkasz w wielu domach, i to nie bez powodu. Jej eleganckie, błyszczące liście i charakterystyczne białe kwiaty dodają wnętrzu klasy, a przy okazji skutecznie filtrują powietrze.

    Skrzydłokwiaty potrafią redukować obecność formaldehydu, benzenu czy trichloroetylenu – związków, które mogą uwalniać się z farb, lakierów czy mebli z płyt MDF. Co więcej, roślina ta lubi wilgotne powietrze i oddając wodę przez liście, naturalnie podnosi poziom wilgotności w pokoju. Jeśli więc masz problem z przesuszonym powietrzem zimą, skrzydłokwiat może być Twoim sprzymierzeńcem.

    3. Pnący bohater – bluszcz pospolity

    Bluszcz pospolity to roślina, która świetnie nadaje się do podwieszanych doniczek czy wysokich półek. Dzięki pnącemu charakterowi potrafi pięknie udekorować ścianę, a jednocześnie oczyszczać powietrze z benzenu i formaldehydu.

    Ciekawostką jest, że bluszcz może redukować ilość pleśni w powietrzu, co ma znaczenie zwłaszcza w wilgotnych mieszkaniach. Warto jednak pamiętać, że bluszcz lubi jasne miejsca, ale bez ostrego słońca, i wymaga regularnego podlewania.

    4. Paprotka

    Paprotki od lat są obecne w polskich domach i biurach. Często traktowane jako „zwykłe” rośliny, w rzeczywistości należą do jednych z najlepszych naturalnych oczyszczaczy powietrza. Potrafią neutralizować formaldehyd i ksylol, a przy okazji świetnie nawilżają powietrze. Jeśli zdecydujesz się na paprotkę, pamiętaj, że nie lubi przesuszenia i najlepiej czuje się w lekko wilgotnej ziemi oraz półcieniu. W zamian odwdzięczy się gęstą, bujną zielenią, która tworzy w mieszkaniu przyjazny mikroklimat.

    paproć

    5. Palma areka

    Jeśli masz więcej miejsca, rozważ zakup palmy areki. To roślina, która nie tylko filtruje powietrze, ale też jest doskonałym naturalnym nawilżaczem – jej duże liście oddają do otoczenia spore ilości pary wodnej. W okresie zimowym, kiedy grzejniki działają pełną parą, taka palma potrafi zrobić ogromną różnicę.

    Jej obecność w salonie sprawia też, że wnętrze nabiera egzotycznego klimatu. Jedyny minus? Areka potrzebuje sporo światła i regularnego podlewania, ale efekt wizualny i zdrowotny zdecydowanie to wynagradza.

    6. Aloes – więcej niż tylko apteczka na parapecie

    Aloes znany jest przede wszystkim ze swoich właściwości leczniczych – żel z liści stosuje się na oparzenia czy podrażnienia skóry. Ale to nie wszystko. Aloes pomaga również oczyszczać powietrze z toksyn i, podobnie jak sansewieria, wytwarza tlen w nocy. Dzięki temu dobrze sprawdzi się w sypialni, a dodatkowo nie wymaga częstego podlewania. Jeśli masz suche i słoneczne mieszkanie, aloes będzie się w nim czuł jak w domu.

    Dlaczego warto mieć zielonych pomocników?

    Rośliny doniczkowe nie zastąpią profesjonalnego oczyszczacza powietrza czy systematycznego wietrzenia mieszkania, ale zdecydowanie mogą wspierać nasze zdrowie i samopoczucie.

    • Po pierwsze, filtrują powietrze z toksyn, które mogą niepostrzeżenie gromadzić się w naszych czterech ścianach.
    • Po drugie, podnoszą wilgotność, co ułatwia oddychanie i łagodzi problem suchych oczu czy skóry.
    • Po trzecie – nie można zapominać o ich wpływie na psychikę. Obcowanie z zielenią, nawet w mieszkaniu w centrum miasta, zmniejsza stres i poprawia nastrój.

    A jeśli dodamy do tego fakt, że niektóre gatunki produkują tlen nocą, otrzymujemy naprawdę solidny argument, by postawić je w każdym pokoju!

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji

    Najnowsze