Elon Musk, czyli CEO Tesli w ostatnim czasie nabył 9,2% akcji Twittera. Stał się tym samym największym udziałowcem. Sam właściciel (Jack Dorsey) ma ich dużo mniej, bo 2,3%. Elon zazwyczaj krytycznie podchodzi do „ćwierkacza” Chce zwiększyć jego funkcjonalność, dodając nowe opcje.
Czemu Elon Musk nie dołączy do zarządu?
Prezes Twittera poinformował w niedzielę, że CEO Tesli dołączy do zarządu. Jednak dzisiaj z samego rana do wiadomości publicznej została podana całkowicie odmienna informacja. Jak poinformował Jack Dorsey w swoim poście opublikowanym na Twitterze „Wierzę, że tak będzie najlepiej. Zawsze ceniliśmy i będziemy cenić wkład naszych udziałowców, niezależnie od tego, czy są w zarządzie, czy nie. Elon jest naszym największym udziałowcem i pozostaniemy otwarci na jego wkład”
Jednym z warunków dołączenia do zarządu Twittera było podpisanie umowy. Zawierała ona zapis, że jeśli Elon Musk rozpocznie pracę razem z udziałowcami, to nie będzie mógł nabyć więcej niż 14,9% akcji. Jeżeli w tej chwili przedstawiciel Tesli zrezygnował, być może ma zamiar nabyć dużo większy procent akcji. Pozwoliłoby mu to całkowicie przejąć platformę.
W zeszłym tygodniu Elon Musk przeprowadził ankietę wśród obserwujących. Zawierała ona pytanie, czy „będą chcieli wprowadzić przycisk edycji”. Odpowiedź była entuzjastyczna i pozytywna. Tak naprawdę nikt nie wie, co kieruje jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jednak Elon lubi zaskakiwać i będzie robił to sukcesywnie w przyszłości.