More

    Na pustyni w Chile jest pełno porzuconych ubrań. Skąd się tam wzięły?

    Konsumpcjonizm stale rośnie. Chorujemy na niego od dawna i raczej nie zamierzamy przestać. Kupujemy ogromne ilości ubrań, często bez większej potrzeby. Jak podają, statystyki przeciętny Amerykanin co roku sprawia sobie 59 sztuk nowych ubrań. Pytanie jest następujące: co dzieje się z ubraniami, które już miał w szafie?

    Gdzie trafiają stare ubrania?

    Wielkie kontenery z ubraniami, pokonując drogę z Chin, Bangladeszu, czy nawet Europy, trafiają na pustynię Atakam. Oczywiście część z nich jest odsprzedawana krajom Ameryki Łacińskiej, jednak aż 39 tys. ton ląduje właśnie tam. Czemu wielkie składowisko odzieży znajduje się na pustyni? Ze względu na chemikalia w nich zawarte. To powoduje, że ich rozkład trwa setki lat, dlatego też wysypiska nie chcą ich przyjmować.

    Jeśli chodzi o ich dalszy los, to część z nich jest brana przez tamtejszych mieszkańców. Natomiast w większości poddawana jest recyklingowi, za który odpowiada organizacja, taka jak ta założona w 2018 roku EcoFibra. Przerabia ona ubrania na panele izolacyjne. Jednak nie jest w stanie zużyć ich wszystkich, dlatego na pustyni z dnia na dzień powiększa się wielka sterta ubrań.

    Kiedy myślimy o branżach, które mają szkodliwy wpływ na środowisko, zwykle przychodzi nam do głowy energetyka, transport, a nawet produkcja żywności. Ale branża modowa uważana jest za drugiego największego truciciela na świecie – mówi ONZ.

    Ilość starych ubrań na rok sięga prawie 100 mln ton

    Te liczby mówią same za siebie – przemysł odzieżowy jest odpowiedzialny za 1/5 marnotrawstwa wody na całym globie. Oczywiście te 39 tys. ton to nie wszystko, według najnowszych danych rocznie mamy na świecie aż 92 mln ton odpadów tekstylnych. To tak jakby co minutę na wysypiska przywożono całą ciężarówkę zużytych ubrań.

    Mając na uwadze powyższe dane i informacje warto zastanowić się, zanim wyruszymy do sklepu, czy na pewno potrzebujemy kolejną parę butów, czy może te które już mamy w szafie jednak nam wystarczą…

     

     

     

    Nowe