More

    Czy na rynku zabraknie chipów?

    Atak Rosji na Ukrainę może mieć bardzo duże konsekwencje na sektor technologicznym. Wpływ na to może mieć fakt, że nasz wschodni sąsiad jest kluczowym producentem gazów wykorzystywanych w produkcji półprzewodników.

    Według dziennika „Rzeczpospolita” inwazja Rosji sprawia, że rynek chipów, który i tak jest już mocno nadwyrężony przez pandemię, która spowodowała zerwanie łańcucha dostaw i niewystarczającą podaż, wpadnie w jeszcze większe tarapaty. Takie przynajmniej na ten moment są ostrzeżenia ekspertów, którzy wskazują na ogromne ryzyko wynikające z faktu, że Ukraina jest największym na świecie producent neonu.

    Jak problem z dostawami neonu może wpłynąć na rynek?

    Gaz ten wykorzystywany jest do produkcji półprzewodników. Wojna na pewno wpłynie na dostawy gazów technicznych, które są wykorzystywane do produkcji chipów używanych w sprzętach, z których korzystamy na co dzień. Mowa tu przede wszystkim o produktach z kategorii: RTV, AGD, komputery oraz elektronika użytkowa. Wpływ ma to również na rynek związany z motoryzacją, na którym i tak wciąż producenci walczą z wysłużonymi terminami dostaw.

    „Niedobory mogą skutkować jeszcze mniejszą produkcją i wzrostem cen podzespołów. Przed takim scenariuszem ostrzega firma analityczna Trend Force. Wskazuje, że choć Ukraina znajduje się daleko od najważniejszych fabryk chipów, które zlokalizowane są m.in. na Tajwanie, to wojna będzie mieć wpływ na ten rynek. Na Ukrainie produkowane są takie gazy, jak argon, krypton czy ksenon. Ale kluczowy jest neon – nasz wschodni sąsiad odpowiada za ponad 70 proc. światowych jego dostaw (i ponad 90 proc. na rynek amerykański)” – pisze dziennik.

    Na ten moment trudno ocenić skalę problemu oraz wpływ na rynek chipów. Realne skutki poznamy najpewniej dopiero za kilka miesięcy.

    Nowe