W związku z pracą zdalną i słabymi warunkami na wyjazdy nie udało Ci się wykorzystać całego urlopu w zeszłym roku? W takim przypadku urlop za 2020 rok nie przepada, warto jednak pamiętać o tym, że prawo jasno określa, w jakim czasie trzeba go wykorzystać.
Zgodnie z prawem w zależności od stażu pracy pracownikowi przysługuje 20 lub 26 dni urlopu, których nie może się zrzec. I choć powinniśmy starać się wykorzystać urlop w tym samym roku, gdy został on naliczony, to może zdarzyć się, że na koniec roku pozostaną nam niewykorzystane dni wolne. Co w takim przypadku?
Wykorzystanie zaległego urlopu
Niewykorzystanie wszystkich dni urlopowych w danym roku może mieć miejsce tylko w jasno określonych przypadkach. Przede wszystkim, gdy pracownik złoży wniosek z prośbą o przełożenie terminu wypoczynku. Drugą możliwością jest też zmiana terminu urlopu zatrudnionego na późniejszy, w sytuacji, jeśli jedno nieobecność mogłaby poważnie zakłócić tok pracy firmy. Przełożenie urlopu na kolejny rok może odbyć się też w przypadku choroby lub przebywania na zwolnieniu.
W takich przypadkach zaległy urlop może być wykorzystany w kolejnym roku. Odebrać go można jednak tylko w terminie do 30 września kolejnego roku. Jeśli więc masz zaległy urlop za 2020 rok, powinieneś wykorzystać go do 30 września 2021. Zgodnie z orzeczeniami Sądu Najwyższego pracodawca może też wysłać Cię na przymusowy urlop, nawet jeśli nie wyrazisz na to zgody.
I choć niewykorzystanie urlopu we wskazanym terminie nie sprawi, że utracisz do niego prawo, to Twój pracodawca narazi się w takim przypadku na karę grzywny, która może wynieść nawet 30 tysięcy złotych. Warto pamiętać też o tym, że zaległego urlopu nie można wymienić na wypłatę. Środki pieniężne w zamian za niewykorzystane dni urlopowe przysługują tylko w przypadku, gdy nie będą one wykorzystane przed zakończeniem stosunku pracy.