More

    Czy naprawdę wykorzystujemy tylko 10% mózgu?

    Od lat powtarza się to zdanie jak mantrę – „człowiek używa zaledwie 10% swojego mózgu”. Pojawia się w filmach, książkach i motywacyjnych przemówieniach. Brzmi intrygująco, bo sugeruje, że w głowie kryje się ogromny, niewykorzystany potencjał. Ale czy to prawda? Neurologia i współczesne badania pokazują, że to mit, choć jego geneza jest ciekawa i wciąż wiele osób w niego wierzy.

    Skąd wziął się mit 10%?

    Prawdopodobnie początki tego przekonania sięgają przełomu XIX i XX wieku. Psycholog William James zasugerował, że większość ludzi nie osiąga pełni swoich możliwości intelektualnych. Nie mówił jednak o fizycznym wykorzystaniu mózgu, a raczej o niewykorzystywaniu całego potencjału psychicznego. Z czasem, przez nadinterpretacje i medialne uproszczenia, powstało hasło o „10% mózgu”. Później chętnie podchwyciła je popkultura, bo łatwo dawało się sprzedać jako tajemnicę i inspirację.

    Lucy
    Lucy / YouTube – Rotten Tomatoes Coming Soon

    Dlaczego to kłamstwo jest tak chwytliwe?

    Ludzie lubią myśleć, że mają ukrytą moc, którą wystarczy odkryć. Mit 10% idealnie wpisuje się w tę narrację – daje nadzieję, że wystarczy „odblokować” resztę mózgu i nagle staniemy się geniuszami. Wystarczy spojrzeć na filmy takie jak „Lucy” czy „Jestem Bogiem”, które bazują na tym pomyśle. W praktyce jednak nasze ograniczenia wynikają nie z tego, że 90% mózgu jest bezużyteczne, ale z tego, jak działa biologia, pamięć i uczenie się.

    Co pokazują badania mózgu?

    Nowoczesne techniki obrazowania, jak fMRI czy EEG, jasno wskazują: cały mózg jest aktywny. Nie oznacza to, że wszystkie neurony działają jednocześnie na pełnych obrotach – bo to byłoby wręcz niebezpieczne – ale że każda część pełni jakąś funkcję.

    Inne rejony aktywują się przy rozmowie, inne przy jedzeniu, a jeszcze inne, gdy próbujesz sobie przypomnieć, gdzie położyłeś klucze. Nawet w czasie snu mózg nie „śpi” – pracuje nad porządkowaniem wspomnień, regeneracją i kontrolą funkcji życiowych.

    Mózg to nie mięsień, ale potrzebuje treningu

    Choć nie mamy „rezerwowych” 90%, to prawdą jest, że możemy rozwijać zdolności mózgu. Nauka języków, gra na instrumencie, sport, czytanie – to wszystko wzmacnia połączenia między neuronami. Neuroplastyczność, czyli zdolność mózgu do tworzenia nowych połączeń, działa przez całe życie. To oznacza, że nawet w dorosłości możemy poprawiać pamięć, koncentrację czy kreatywność. Nie chodzi o „odblokowanie” dodatkowych procentów, tylko o ciągłe ulepszanie tego, co już mamy.

    Co naprawdę dzieje się w Twojej głowie?

    Każdy z nas korzysta z całego mózgu, tylko nie zawsze w pełnym wymiarze jednocześnie. To trochę jak z orkiestrą – nie wszystkie instrumenty grają w tej samej chwili, ale każdy ma swoje miejsce w partyturze. Mózg to niezwykle skomplikowana sieć, w której aktywność rozkłada się dynamicznie, w zależności od sytuacji.

    Prawda ciekawsza niż mit!

    Paradoksalnie, rzeczywistość jest znacznie bardziej fascynująca niż mit o 10%. Nasze mózgi są niezwykle wydajne, stale działają na wysokich obrotach i potrafią się zmieniać w odpowiedzi na doświadczenia. Nie ma w nich uśpionych, „bezużytecznych” części.

    To, co możemy zrobić, to nauczyć się lepiej z nich korzystać – dbać o sen, dietę, ruch i stymulację intelektualną.

    Rafał
    Rafał
    Właściciel / Redaktor Naczelny Numag.pl / Pasjonat brytyjskiej muzyki i włoskiej motoryzacji

    Najnowsze